Wszystko zaczęło się od "Zmierzchu"
* Pięćdziesiąt twarzy Greya* to pierwszy tom betsellerowej trylogii E.L. James, który być może nigdy by nie powstał, gdyby autorka nie przeczytała słynnej wampirycznej sagi dla nastolatek. Mowa oczywiście o "Zmierzchu" Stephenie Meyer.
Pierwsza wersja powieści Eriki ("Master of the Universe", czyli "Pan Wszechświata") była bowiem pornograficzną wariacją na temat "Zmierzchu", tzw. fan fiction, czyli książką nawiązującą do sagi Meyer i z jej postaciami literackimi w roli głównej.
James przerobiła swoją powieść i opublikowała ją na własnej witrynie (FiftyShades.com). W nowej wersji nie ma już śladu po wampirze â Edwarda zastąpił przystojny miliarder Christian Grey, a dziewiczą Bellę â uległa studentka Anastasia Steele.
I to był strzał w dziesiątkę. Zaledwie w 11 tygodniu książka ta pobiła poprzedni rekord, który należał do "Kodu Leonarda da Vinci" Dana Browna, a co więcej â w dalszym ciągu sprzedaje się rewelacyjnie.