Trwa ładowanie...
d1pxs0f
21-05-2021 11:00

Łowcy Diuny

książka
Oceń jako pierwszy:
d1pxs0f
Łowcy Diuny
Tytuł oryginalny

HUNTERS OF DUNE

Forma wydania

Książka

Rok wydania
Autorzy
Kategoria
Wydawnictwo
Seria
Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Pierwsza część dwutomowego zakończenia „Kronik Diuny” Franka Herberta.

Otworzyły się drzwi i na mostek wpadł Duncan Idaho. Spostrzegłszy Tega przy panelu sterowniczym, zatrzymał się i wyjrzał przez plaz, zdumiony, że widzi nowy gwiezdny krajobraz.

— Sieć zniknęła. — Dysząc, zwrócił na Tega pytający wzrok. — Miles, jak się tu dostałeś? Co się stało?

Teg odwrócił jego uwagę od tego oczywistego pytania.

— Zagiąłem przestrzeń… dzięki twojemu ostrzeżeniu. Pobiegłem do innej windy, którą natychmiast się tutaj dostałem. Musiała być szybsza od twojej. — Wytarł pot z czoła. Duncan sceptycznie — co było po nim wyraźnie widać — odniósł się do jego wyjaśnienia, więc baszar poszukał innego sposobu, by skierować jego uwagę w inną stronę. — Wydostaliśmy się z tej sieci?

Duncan popatrzył na otaczającą ich pustkę.

— Jest niedobrze, Miles — powiedział. — Jak tylko wskoczyliśmy z powrotem do normalnej przestrzeni, łowcy znowu pochwycili nasz zapach.

Odkąd Dostojne Matrony zniszczyły Rakis i niemal wszystkie planety Tleilaxan, galaktyce znowu zagląda w oczy widmo głodu przyprawy. To szansa dla Kapitularza, na którym żyją teraz czerwie, i dla Murbelli, która z uporem tworzy tam nowe zgromadzenie żeńskie. Walki z Dostojnymi Matronami, intrygi podzielonej na frakcje Gildii Kosmicznej oraz podstępny plan nowej generacji maskaradników odwracają jednak nieustannie jej uwagę od najważniejszego niebezpieczeństwa – wroga z zewnątrz.

Zwycięstwo w zbliżającym się Kralizeku zapewnić może tylko Kwisatz Haderach, lecz jego ghola jest na statku, którym Sziena i Duncan Idaho uciekli z Kapitularza. Tymczasem na statek ten nieustannie zarzucają swą sieć diaboliczni łowcy…

Frank Herbert byłby z pewnością zachwycony i dumny z tej kontynuacji swojej wizji. - Dean Koontz.

Łowcy Diuny
Numer ISBN

978-83-8188-277-4

Wymiary

150x225

Oprawa

twarda z obwolutą

Liczba stron

592

Język

polski

Podziel się opinią

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1pxs0f
d1pxs0f
d1pxs0f
d1pxs0f