Niech żyje wolność, Zbigniew Masternak
Książka przywołuje jednocześnie kilka konwencji literackich - gombrowiczowskie przejaskrawienie, schulzowską rozlewność słowa, tradycję chłopskiego realizmu spod znaku Redlińskiego, nad wszystkim zaś góruje koncepcja twórczości opartej na doświadczeniu autobiograficznym. Bohater powieści, wywodzący się ze wsi pod Świętym Krzyżem, środowiska, w którym obowiazuje prawo pięści i sztachety, czyni wszystko, by wyrwać się w szeroki świat. Po ciężkiej kontuzji kolana nie gra już w piłkę, nie zostanie drugim Maradoną, więc postanawia... pisać wiersze, w czym z kolei patronuje mu Goethe. Futbol i poezja, wzajemnie się przenikając, stanowią jakby dwa motywy wiodące dzieła.
* Debiut Masternaka po prostu zachwyca. Sowizdrzalstwo miesza się z prorokowaniem.* (Kamila Michałowska)