Zachowanie seksualne mężczyzny – Alfred Kinsey
Wikera oburza przede wszystkim strategia Kinseya, który, zdaniem etyka, wychodził z założenia, że nie istnieje coś takiego jak seksualne dewiacje: „Cokolwiek się wydarza, a jest natury seksualnej, musi być częścią naturalnego spektrum i nie może być uznane za nienormalne lub nienaturalne, nawet jeśli jest względnie rzadko spotykane. Lecz jeśli okaże się być bardziej powszechne niż można by przypuszczać, wtedy musi to być zupełnie normalne i zupełnie naturalne”.
Raport Kinseya prowadzi, pisze Wiker, do następującej konkluzji: „Nie ma dobra ani zła, rzeczy właściwych czy niewłaściwych, normalności czy nienormalności w sposobie wyrażania czyjejś seksualności”.
W końcowych fragmentach rozdziału poświęconego Kinsey’owi, Wiker uderza jeszcze mocniej: „Wszystko to przypomina pozujące na obiektywizm i bezstronność sprawozdania nazistowskich naukowców z badań przeprowadzonych na żywych ofiarach. Bez wątpienia, zarówno badania nazistów, jak i Kinseya, przyniosły po części prawdziwe dane, lecz w obu tych przypadkach stanęliśmy w obliczu celowo spaczonej nauki”.