Książka, która rozpoczęła rewolucję i zainicjowała powstanie ruchu obrońców praw zwierząt. To "biblia wegetarian"
Peter Singer w 2005 r. został uznany przez "Time” za jednego ze stu najbardziej wpływowych ludzi świata. Jego książka "Wyzwolenie zwierząt" nazywana jest "biblią wegetarian", bo dała początek pierwszym ruchom obrońców praw zwierząt. Publikujemy fragment nowego, polskiego wydania.
W 1975 roku, wraz z ukazaniem się "Wyzwolenia zwierząt" w Stanach Zjednoczonych, miliony ludzi poznało szokującą skalę wykorzystywania zwierząt – na fermach przemysłowych i w laboratoriach. Peter Singer, analizując ludzkie okrucieństwo, wskazywał na rodzaj "etycznej ślepoty" i wzywał do działania. Dowodził, że wszystkie istoty zdolne do cierpienia zasługują na równe traktowanie i że jedynym sensownym traktowaniem zwierząt – w tym i ludzi – jest takie, które maksymalizuje dobro i minimalizuje cierpienie.
Dziś nastawienie do zwierząt w dużej mierze się zmieniło, ale ciągłe znęcanie się nad nimi w fabrykach mięsa i używanie ich jako narzędzi do badań pokazuje, że podstawowe idee Singera nie obowiązują. Jak jasno dowodzi w przedmowie Yuval Noah Harari, ta książka jest tak samo aktualna i ważna jak w dniu, w którym została napisana.
Ważny i przekonujący apel do sumienia, uczciwości, przyzwoitości i sprawiedliwości. "Wyzwolenie zwierząt" to lektura obowiązkowa.
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Marginesy udostępniamy fragment książki, która trafi do księgarń 17 października 2018 r. Jest to przedmowa Dariusza Gzyry, założyciela Stowarzyszenia Empatia.
Opublikowane po raz pierwszy w 1975 roku "Wyzwolenie zwierząt" trudno porównać z jakąkolwiek inną książką dotyczącą relacji człowieka z resztą zwierząt. Jej sukces, mierzony liczbą czytelników i czytelniczek, cytowań i omówień, sumą nakładów, a także niegasnącym zapotrzebowaniem na kolejne wznowienia i nowe tłumaczenia, jest niedościgniony. To właśnie "Wyzwolenie zwierząt" zostało nazwane – w sposób nieco kłopotliwy dla autora, podejrzliwego wobec dogmatów i nieodwołującego się do uzasadnień natury religijnej – "biblią ruchu prozwierzęcego”.
Żadna inna książka nie zyskała tego miana. "Wyzwolenie zwierząt" jest przekonującą mieszanką fragmentów faktografii dotyczących współczesnej eksploatacji zwierząt z uproszczoną wykładnią podstawowych zasad teorii etycznej – jednej z odmian utylitaryzmu. Składa się z tego, co przedstawione możliwie obiektywnie, i tego, co autorskie, będące wynikiem szczerego i nieukrywanego zaangażowania autora. Nie ogranicza się on do konstatacji; szkicuje też wizję lepszej przyszłości i propozycje jej realizacji. Pierwsze wydanie "Wyzwolenia zwierząt" było zarówno postawieniem kropki nad i, jak i wprowadzeniem nowej jakości. Czytelne wyartykułowanie tego, co "wisi w powietrzu”, to wielka umiejętność.
Jednocześnie książka ta nie zamknęła żadnej kwestii, przeciwnie – pomogła uruchomić lawinę kolejnych działań i dyskusji, nigdy nie przestając inspirować. Bez wątpienia, pomimo upływu lat, pozostaje ważnym punktem odniesienia, tym bardziej że w kolejnych wydaniach autor dokonywał zmian w treści, choć nie były one fundamentalne. Oprócz koniecznych uaktualnień mieliśmy w niektórych aspektach do czynienia także ze zmianą stanowiska filozoficznego. Nie da się nazwać dzisiejszych wydań tej książki przełomowymi. To oczywiste: przełom, który mógł się dzięki niej dokonać, już się dokonał. Trudno sobie zresztą wyobrazić, by jakakolwiek jedna książka poświęcona etyce relacji człowieka i zwierząt mogła obecnie zdziałać więcej niż "Wyzwolenie zwierząt". Nie wrócimy już do głodu takiej literatury, panującego w czasie, gdy rodził się współczesny ruch prozwierzęcy, a nieliczni badacze i badaczki problemu statusu zwierząt musieli walczyć o jakiekolwiek przejawy uznania ich za pełnoprawnych uczestników dyskusji akademickiej.
Dziś nie tylko ilość, ale i stopień zniuansowania i zróżnicowania rozważań etycznych dotyczących zwierząt, snutych z intencją windykacji statusu zwierząt w międzygatunkowej wspólnocie, mogą przyprawić o zawrót głowy. Napisano już wiele książek o jeszcze mocniejszej retoryce i dalej idących postulatach, a także takich, które odsłaniają jeszcze więcej i jeszcze bardziej przerażających faktów dotyczących traktowania zwierząt. Wciąż pojawiają się też nowe, podsumowujące aktualny stan badań nad naturą zwierząt: ich zdolnością do odczuwania, podmiotowością i potrzebami, czyli nad podstawami przyznawania im statusu moralnego. Gdyby nie "Wyzwolenie zwierząt", zapewne nie byłoby dziś tak zaawansowanej i zaangażowanej dyskusji w ramach studiów nad zwierzętami, chociaż warto przy tym dodać zastrzeżenie: nie znaczy to, że poglądy autora pozostają niekwestionowane. Wiele innych koncepcji przychylnych zwierzętom, wywodzących się z odmiennych nurtów filozoficznych i tradycji intelektualnych, było budowanych w krytycznym dialogu z myślą Singera.
Znaczenie danej idei, jak i konkretnej publikacji, mierzy się również ilością i jakością interesującej, wzbogacającej krytyki – także w tym sensie książka okazała się bardzo ważna. Możliwość jej krytykowania z tak wielu odmiennych perspektyw przychylnych zwierzętom jest rysem charakterystycznym naszych czasów – wspólnym osiągnięciem, z jakim nigdy wcześniej nie mieliśmy do czynienia, i jednym z dowodów dojrzałości szeroko rozumianego ruchu prozwierzęcego, którego częścią od początku byli intelektualiści. Z pewnością cała ta praca intelektualna jest konieczna dla zrozumienia fenomenu zwierząt pozaludzkich i relacji, w jakie z nimi wchodzimy. Jest konieczna, lecz niewystarczająca, nawet jeśli płynące z niej wnioski coraz częściej stają się elementem procesu edukacji. Przekonujemy się o tym każdego dnia, gdy patrzymy zarówno na skalę zwierzęcej krzywdy wyrządzanej przez ludzi, jak i na skrajne formy eksploatacji zwierząt (jak choćby powszechnie stosowany chów przemysłowy), będące wciąż niezagrożonym elementem kultury i cywilizacji Zachodu.
Jeśli przeanalizujemy zmiany, jakie zaszły w świecie Zachodu od momentu pierwszego wydania "Wyzwolenia zwierząt", również dzięki kolejnym wznowieniom tej książki, zobaczymy uderzający kontrast: z jednej strony budujący obraz coraz częstszego i wyższej jakości teoretyzowania o statusie moralnym zwierząt, z drugiej – brak efektywnego i wystarczającego przełożenia na praktykę. W opisie rzeczywistości wciąż możemy używać określeń, które znajdujemy w Wyzwoleniu zwierząt: *absolutna i nieograniczona władza człowieka nad resztą zwierząt, zorganizowana tyrania, bezwzględna eksploatacja, niezliczone morderstwa i nieustanne maltretowanie. *
Czy można powiedzieć, że książka odniosła sukces jako narzędzie poprawy sytuacji zwierząt? Peter Singer powiedział kiedyś, że gdy ją pisał, naprawdę sądził, że może nią zmienić świat. Tłumaczył, że po części wynikało to z wciąż w tamtym czasie wyczuwalnego entuzjazmu lat sześćdziesiątych XX wieku i nadziei na to, że radykalne pozytywne zmiany są możliwe. Dodał jednak, zdaniem wielu z przesadną skromnością, że niestety, wystarczy pójść do najbliższego McDonalda, by się przekonać, jak wątpliwy jest jej sukces rozumiany jako rzeczywista poprawa sytuacji zwierząt i radykalna zmiana świata. Jednak żaden realista nie oczekuje, że jakakolwiek książka wystarczy do przestawienia zwrotnicy biegu dziejów. Niejedna natomiast w tym procesie pomogła, a książka Petera Singera z pewnością należy do tego zbioru – książek sprawczych w sensie społecznym i politycznym, przygotowujących i ułatwiających zmianę. Jestem przekonany, że nie byłoby również współczesnego ruchu prozwierzęcego w jego kształcie i z jego sukcesami, jakkolwiek niewystarczającymi, gdyby nie "Wyzwolenie zwierząt".
O autorze:
Peter Singer (ur. 1946 w Melbourne) – najsłynniejszy współcześnie żyjący filozof, obwołany przez amerykański „Times” jednym ze 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie. Profesor University Center for Human Values i Uniwersytetu Princeton. Wykładał m.in. na Oxfordzie, Uniwersytetach Nowojorskim, Colorado, Kalifornijskim i Monash. Wyzwolenie zwierząt przyniosło mu międzynarodową sławę. Jest autorem i współautorem wielu innych książek, m.in. Dzieci z probówki, Etyka a to, co jemy, Etyka praktyczna, Jeden świat, O życiu i śmierci, Przewodnik po etyce, W obronie zwierząt i Życie które możesz ocalić. Jest założycielem Międzynarodowego Towarzystwa Bioetycznego, a także współinicjatorem (wraz z Paolą Cavalieri) Projektu na rzecz Dużych Małp Człekokształtnych.