Trwa ładowanie...
fragment
31-05-2011 11:58

Kościuszko. Książę chłopów

Kościuszko. Książę chłopówŹródło: Inne
dbyulev
dbyulev

W takim właśnie świecie 12 lutego 1746 roku urodził się Tadeusz Kościuszko. Dorastał w majątku średniej wielkości, w którym uprawą ziemi zajmowało się trzydzieści jeden rodzin chłopskich. Jego ojciec, Ludwik Kościuszko, był zamożny, ale nie bogaty.

W wygodnym drewnianym dworze Kościuszków były kominki i piec kaflowy; matka Kościuszki, Tekla, na typowy niedzielny obiad (przygotowywany przez służbę) podawała wieprzowe kotlety z grochem, rosół albo barszcz i kiełbasę, do tego miód pitny i na specjalne okazje kawę. Ojciec Tadeusza łagodniej obchodził się ze swoimi pracownikami rolnymi niż większość właścicieli ziemskich i wpoił swoim synom, Józefowi i Tadeuszowi, oraz córkom, Annie i Katarzynie, że chłopi pracują bardziej wydajnie, jeśli są traktowani sprawiedliwie i otrzymują większy udział w owocach swojego wysiłku. Ludwik był kochającym mężem i ojcem, a także właścicielem ziemskim przekonanym, że wszyscy mają prawo do nadziei i szczęścia.

Tadeusz, najmłodsze dziecko w rodzinie, zdradzał wyraźne skłonności do idealizmu i wziął sobie filozofię ojca głęboko do serca. Bawił się z chłopskimi dziećmi i czasami zabierał je do swojego ulubionego miejsca, wielkiego głazu, skąd lubił, przykucnąwszy, oglądać otaczający go świat. Kiedy skończył dziewięć lat, wysłano go do katolickiego kolegium w Lubieszowie, niedaleko Pińska, prowadzonego przez księży z zakonu pijarów.

W szkole Kościuszko zetknął się z nowym programem nauczania autorstwa księdza Stanisława Konarskiego, przywódcy grupy reformatorów w zakonie pijarów, którzy rewolucjonizowali polski system szkolny. Wprowadzony przez nich plan zajęć obejmował między innymi wykłady na temat teorii umowy społecznej sformułowanej przez brytyjskiego filozofa Johna Locke’a, zgodnie z którą mieszkańcy kraju godzą się na sprawowanie nad sobą rządów w zamian za to, że władza zapewnia im ład i porządek społeczny. Polacy mieli już za sobą doświadczenia w praktykowaniu swojej własnej formy demokracji, ale reformy edukacyjne ojca Konarskiego kładły fundamenty pod polityczne oświecenie w Polsce.

dbyulev

Kościuszko, pilnie chłonący nauki pijarów, był zafascynowany światem starożytnych Greków i rzymskiego imperium. Zaczytywał się w dziełach Tacyta, Plutarcha i Arystydesa, a największy zachwyt wzbudziła w nim biografia Timoleona, greckiego męża stanu i generała, który uwolnił mieszkańców Sycylii od rządów tyranów, a następnie od dyktatury Kartaginy. Kościuszko, starając się wyjaśnić swój kult tego bohatera, powiedział: „Obalał tyranów, powoływał do życia republiki i nigdy nie żądał władzy dla siebie”.


Kiedy Kościuszko wybrał się z Zamościa do małej wioski niedaleko granicy, rosyjski pułkownik postawił swoje jednostki w stan pogotowia, polecając, żeby były gotowe do działania na wypadek, gdyby buntownik coś przedsięwziął. Tej nocy pewien rosyjski żołnierz stojący na straży zaczął strzelać w ciemność i cały regiment, zaalarmowany, wybiegł z baraków. Kiedy oficer spytał wystraszonego wartownika, do czego strzelał, ów odparł, że pokazał mu się Kościuszko we własnej osobie, ale kiedy próbował do niego strzelać, nagle zamienił się w kota i uciekł z powrotem w mrok.

Obecność sławnego bojownika o wolność na terenach Galicji zajętych przez Austrię bardzo niepokoiła miejscowe władze; jednocześnie Rosjanie nie chcieli, aby wrócił do Polski. W Zamościu Staszic oprowadził Kościuszkę po zabytkach tamtejszej barokowej architektury. Ksiądz i buntownik dyskutowali o polityce i najlepszych sposobach uratowania Polski, przechadzając się po brukowanych ulicach. Staszic twierdził, że dla ojczyzny najlepsza jest monarchia konstytucyjna, Kościuszko opowiadał się za republiką podobną do tej w Stanach Zjednoczonych.

dbyulev

Pragmatyczny Staszic szanował Kościuszkę, ale uważał, że Polska potrzebuje raczej kogoś przypominającego Lucjusza Sullę, tyrana, który został dyktatorem rzymskiego imperium dzięki swojemu silnemu charakterowi o cechach jednocześnie lisa i lwa. Machiavelli w swoim szesnastowiecznym dziele Książę wychwalał to połączenie przymiotów, ponieważ lew nie zdoła uchronić się przed sidłami, a lis nie potrafi obronić się przed wilkami.

Staszic mówił o Kościuszce: „To jest człowiek prawy i waleczny, lecz mało zna Polskę, a mniej jeszcze Europę. On na czele wojska chciałby być Washingtonem, a Polski nie uratuje, tylko jaki Sulla”.

Aby pokonać Katarzynę Wielką i jej makiawelicznych sojuszników, Kościuszko musiałby stać się podobnym do Sulli: działać zarazem jak lis i lew.


Pewnego dnia Kościuszko popijał właśnie kawę w Café de la Rotonde ze swoim przyjacielem, hrabią Tadeuszem Mostowskim, gdy dowiedział się, że w położonym nieopodal Palais Royal artysta Gilles Louis Chrétien pracuje nad nowym wynalazkiem, urządzeniem do rytowania, zwanym physionotrace. Kościuszko, absolwent Akademii Sztuk Pięknych, chciał je zobaczyć. Kiedy Chrétien zrobił kilka pierwszych kresek profilu Kościuszki, Polak zażartował, że rysunek jest wierny, ale on, ze swoimi długimi włosami, wygląda na nim „bardziej na księcia niż na żołnierza”.

dbyulev

Hrabia Mostowski odparł: „Można temu łatwo zaradzić. Ponieważ będziesz jeszcze walczył za ojczyznę, a więc trzeba, jenerale, dać ci szablę w rękę”. I wręczył Kościuszce szablę stojącą w rogu pracowni, prosząc, aby wziął ją w obie ręce i trzymał przed sobą. Kiedy hrabia dowiedział się, że nowe urządzenie do rytowania może z pomocą pantografu wykonywać małe, miedziane płytki, z których można następnie robić niezliczone odbitki, powiedział: „Ponieważ ten wizerunek dojdzie do Polski, a więc trzeba wyrytować pod spodem następujące słowa po polsku: Boże! pozwól raz jeszcze bić się za Ojczyznę!”.

Odbitki portretu buntownika trzymającego szablę w dłoniach rozesłano po Europie i do Polski, aby propagować nadchodzącą walkę.


„Wyjęty spod prawa” Kościuszko i jego powstańcy tymczasem byli już w drodze. Generał Denisow dokonał rozpoznania pozycji Kościuszki i postanowił zaatakować jego siły z dwóch stron, zamierzając rozbić je w proch. Rankiem 24 kwietnia Polacy mijali położoną pod Krakowem wieś Racławice. Kiedy czołowe oddziały starły się z nadchodzącą rosyjską armią, która zablokowała im dalszy marsz, Naczelnik rozmieścił wojsko na sąsiednim wzgórzu. Mając po lewej stronie generała Zajączka, po prawej generała Madalińskiego, Kościuszko na czele chłopskich oddziałów zajął pozycję pośrodku.

dbyulev

Rosyjski generał Aleksander Tormasow z mniej więcej trzema tysiącami ludzi czekał na przybycie jeszcze około dwóch i pół tysiąca żołnierzy. Ale o trzeciej po południu stracił cierpliwość. Generał Denisow miał nacierać z południa, podczas gdy inny rosyjski oddział okrążył las na północy, aby zaatakować prawą flankę. Jednostka Tormasowa pomaszerowała prosto na główne pozycje Polaków, a wtedy artyleria Kościuszki otworzyła ogień.

Oddziały Tormasowa wspięły się na wzgórze i zajęły wyżej położone pozycje. Odepchnęły polską kawalerię i piechotę z obu stron. Rosjanie wtoczyli armaty na wzniesienie i zamierzali rozpocząć ostrzał polskiej armii, gdy Kościuszko pogalopował w stronę chłopskiej brygady, krzycząc: „Zabrać mi, chłopcy, te armaty! Bóg i Ojczyzna! Naprzód wiara!”.

Wymachując w powietrzu pikami i kosami, trzystu chłopów z wrzaskiem ruszyło na przeciwnika. Gnając przed nimi na koniu, Kościuszko machał do nich i wykrzykiwał ich imiona: „Szymku, Maćku, Bartku – a dalej!”.

dbyulev

Rosjanie oddali jedną albo dwie salwy, zabijając część atakujących, tymczasem wieśniak Wojciech Bartosz dobiegł do działa, które miało właśnie wystrzelić, zdjął kapelusz i zgasił nim tlący się lont. Kosynierzy uderzyli tak szybko, że zdumieni Rosjanie nie zdołali załadować dział ponownie; chłopi, wyrwawszy lonty, zaczęli siec kosami, toporami i pikami i wyrżnęli carskich żołnierzy w dzikiej walce wręcz.

Niektórzy przerażeni Rosjanie próbowali się poddać i błagając o darowanie życia, wołali „Pardon!”. Ale chłopi nie rozumieli francuskiej prośby o łaskę i dalej zawzięcie się bili. Pierwsza grupa kosynierów zdobyła trzy dwunastofuntowe działa, druga – kolejnych osiem. Nadjechała młoda polska kawaleria złożona z ochotników i odepchnęła Rosjan, zdobywając ich flagę.

Kościuszko pognał na lewą flankę, gdzie piechota ostrzeliwała rosyjską brygadę wspinającą się po wzgórzu. Naczelnik znów stanął na czele i rozkazał żołnierzom rozpocząć atak na bagnety. Po zaciętej walce szeregi przeciwnika załamały się; wróg uciekł do lasu, a tam ścigali go kosynierzy, którzy nie okazywali łaski i nie brali jeńców. Generał Denisow zarządził odwrót. Wzgórze pokryły ciała zabitych i posiekanych na kawałki.

dbyulev

Zgodnie z wojskową tradycją epoki, polscy dowódcy włożyli mundury jednostki najskuteczniejszej tego dnia. Wzbudzając zachwyt chłopów, Kościuszko zdjął swój generalski mundur i wciągnął prostą chłopską sukmanę z owczej wełny. Chłopi potrząsali bronią w powietrzu i krzyczeli z radością, gdy ich nowy przywódca oficjalnie oświadczył, że piechota kosynierów stanowi odrębną gałąź polskich sił zbrojnych. Hasło: „Żywią i bronią”, stało się ich dewizą.


Kościuszko wstawał wcześnie i parzył sobie kawę nad spirytusową lampą. Kawa i odrobina białego chleba składały się na jego śniadanie. Później młody Xavier czytał mu niemieckie i włoskie gazety, a Emily przygotowywała się do lekcji. Podarowała generałowi ptaka, który siadał mu na ramieniu i jadł z ręki siemię lniane. Kościuszko rankiem przez dwie albo trzy godziny uczył dzieci historii, matematyki, rysunku, a potem jeszcze dwie godziny po południu. Wiosną chodzili zbierać poziomki.

Lekarz zalecił staremu generałowi dbać o formę fizyczną, Kościuszko jeździł więc na koniu po okolicznych miasteczkach. Na przejażdżki wybierał się w swoim starym niebieskim połatanym surducie; kobiety dbały, żeby zawsze nosił róże albo fiołki w klapie. Kościuszko wyszukiwał biedaków dotkniętych przez różne tragedie: pożary, powodzie czy nieurodzaj. Wypytywał duchownych i miejscowych urzędników o osoby najbardziej potrzebujące, żeby przyjść im z pomocą.

Mimo czasowego uszczuplenia – za sprawą pożyczki – jego amerykańskiego majątku, Kościuszko odmówił naruszenia zasadniczego kapitału, który przeznaczył na wyzwolenie niewolników, i utrzymywał się z odsetek docierających nieregularnie. W kwietniu 1815 roku Jefferson ostatecznie spłacił dług, sprzedawszy Bibliotece Kongresu swój księgozbiór, aby choć częściowo zaspokoić żądania wierzycieli. 18 kwietnia napisał do swojego bankiera Barnesa, żeby zwrócił „4500 dolarów zasadniczej sumy pieniędzy generała Kościuszki znajdujących się w moich rękach i 360 dolarów rocznych odsetek”. Pieniądze miały pozostać w Stanach Zjednoczonych, więc Jefferson polecił Barnesowi „znaleźć rządową pożyczkę, która dałaby wyższy procent” Kościuszce.

Ponieważ Polak nadal odmawiał wykorzystania pieniędzy od cara, procenty od amerykańskiego kapitału stały się głównym źródłem jego dochodu w ostatnich latach życia; wystarczały jedynie na skromne utrzymanie, mimo to wspomagał żebraków. Doszło do tego, że jego czarny kucyk sam zatrzymywał się na widok biedaka i nie chciał ruszyć, dopóki Kościuszko nie popuścił cugli, nie otworzył sakiewki i nie wręczył monety nieszczęśnikowi.

dbyulev
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dbyulev

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj