Koronawirus: Terrence McNally kolejną ofiarą zakażenia. Artysta zmarł na Florydzie
Dramaturg i scenarzysta Terrence McNally zmarł z powodu komplikacji związanych z zakażeniem koronawirusem. Miał 81 lat.
Terrence McNally odszedł po długiej walce w szpitalu Sarasota Memorial na Florydzie. Artysta problemy ze zdrowiem miał już od 2001 r. Wtedy zdiagnozowano u niego raka płuc, a niedługo potem przeszedł dwie poważne operacje. Do pełni sił jednak nigdy nie powrócił. Zarażenie koronawirusem przy osłabionych płucach było nie do wyleczenia i stało się pośrednią przyczyną śmierci.
Zobacz wideo:
Twórcę nazywano "bardem amerykańskiego teatru". Był czterokrotnym laureatem nagrody Tony Award przyznawanej najwybitniejszym artystom teatralnym. W 2019 r. odebrał statuetkę za całokształt twórczości. Tematyką jego dzieł bardzo często był homoseksualizm. Jego mężem był producent Tom Kirdahy, który towarzyszył mu do samego końca.
- Myślę, że chciałem napisać o tym, jak to jest być gejem w tym szczególnym momencie naszej historii - latach 80." - napisał we wstępie do opublikowanego tekstu "Miłość! Dzielność! Współczucie!" - wyznał kiedyś w jednym z wywiadów.
Twórczością amerykańskiego artysty interesowała się Krystyna Janda. Jego sztukę "Master Class" o życiu Marii Callas wystawiała kiedyś w Och-Teatrze.