Kto dał na to pieniądze?
„Należałoby się zastanowić, kto dał na to pieniądze. Taka akcja z pewnością wymagała sporych nakładów. Trzeba było wydrukować 26 mln egzemplarzy, opłacić tłumaczenie na język niemiecki, Koran musi rozdawać także cała armia ludzi” – mówi w cytowanym już wywiadzie dla „Gościa Niedzielnego” prof. Selim Chazbijewicz i dodaje:
„Za tą akcją z pewnością stoi ktoś większy. Być może Arabia Saudyjska lub jakieś potężne fundacje islamskie, być może wahabickie. Iranu bym raczej nie podejrzewał”.