Kłopoty dużych i małych
O około 5 procent spadły obroty wydawnictw w pierwszym półroczu tego roku. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja księgarń i sieci dystrybucyjnych. W ciągu sześciu miesięcy upadły trzy duże hurtownie. Jedną z głównych przyczyn słabszej niż w roku ubiegłym sprzedaży książek jest zła kondycja księgarstwa. Księgarnie są zadłużone, nie mają środków na remonty, ograniczają liczbę tytułów, zwalniają pracowników. Według badań Centrum Informacji o Książce działa w kraju ok. 3000 księgarń. Ponad połowa ma roczne obroty nieprzekraczające 400 tys. Wiele księgarń opóźnia się z płatnościami za sprzedane książki. To jeden z największych problemów tej branży. Dotyka głównie małych wydawców, bo z dużymi hurtownicy i księgarze muszą się liczyć - jak nie będzie gotówki, nie otrzymają nowych książek. Z drugiej strony duzi najwięcej tracą w przypadku krachu hurtowni. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy na upadku Libera, Kwadro i Światowida wydawcy stracili ponad 30 mln złotych. Kłopoty nie ominęły też wydawców książek naukowych. W dużo
lepszej sytuacji są natomiast wydawcy książek fachowych - dla prawników, menedżerów, finansistów. Popyt na książki związane z podnoszeniem kwalifikacji zawodowych stale rośnie.
Jak radzą sobie więksi wydawcy i co czeka rynek księgarski jesienią czytaj w: Rzeczpospolita