V jak V
Imię krótkie, życiorys długi. Czy V jest anarchistą czy też demokratą, czy jego walka z totalitaryzmem ma sens, czy taka donkiszoteria jest go pozbawiona. Nie wiemy, ale sądząc po uśmiechniętej masce, jakoś sobie z tym razi. Jak na reprezentanta jedynej i to nielegalnej opozycji radzi sobie całkiem dobrze, ale mało u mnie wiary w to, że takie kowbojstwo zawsze odnosi sukces. Właściwie to nigdy.