Listy, karty pocztowe, koperty, znaczki i stemple Poczty Powstańczej tworzące kolekcję Harcerskiej Poczty Polowej dostępną w stołecznym Muzeum Powstania Warszawskiego ciągle cieszą się dużym zainteresowaniem. Rozmiary ekspozycji wciąż rosną - mówi Joanna Lang z Muzeum.
"W Muzeum mamy kolekcję Poczty Powstańczej - stemple, znaczki i próby wykonywane podczas ich robienia, kartki okolicznościowe oraz listy. Liczy ona ok. 300 sztuk, w Duesseldorfie w ubiegłym roku kupiliśmy 150 eksponatów, wcześniej posiadaliśmy także kolekcję pana Kazimierza De Juliena. Generalnie więc ten zbiór można uznać za kompletny i reprezentatywny dla przybliżenia wartości filatelistycznej Harcerskiej Poczty Polowej" - wyjaśnia w rozmowie z PAP Lang.
Harcerska Poczta Polowa formalnie została powołana na mocy porozumienia Naczelnika Głównej Kwatery Harcerstwa z Komendą Warszawskiego Okręgu Armii Krajowej 4 sierpnia 1944 roku. Tworzyć ją miała najmłodsza grupa harcerzy Szarych Szeregów, zwana Zawiszakami. Pierwszą pocztę polową zorganizował harcmistrz Kazimierz Grenda ps. "Granica" w dzielnicy Śródmieście-Południe już 2 sierpnia. Ta poczta działała jednak jedynie na ograniczonym terenie dzielnicy.
4 sierpnia naczelnik Kwatery Głównej Szarych Szeregów hm. por. Stanisław Broniewski ps. "Orsza" postanowił powołać do życia Harcerską Pocztę Polową dla terenu całego miasta. Główny Urząd Pocztowy mieścił się przy ul. Świętokrzyskiej nr 28. Poza nim istniało jeszcze siedem urzędów pocztowych w różnych dzielnicach Warszawy: nr 2 na ul. Szpitalnej, nr 3 na pl. Napoleona, nr 4 na ul. Okólnik, nr 5 na ul. Czerniakowskiej, nr 6 na ul. Krasickiego, nr 7 na ul. Wilczej i nr 8 na ul. Żelaznej.
Skrzynki pocztowe z wizerunkiem lilijki i napisem "Harcerska Poczta Polowa" zostały rozlokowane w 40 punktach miasta. 9 sierpnia ukazał się komunikat Polskiej Agencji Telegraficznej informujący o zasadach działania Harcerskiej Poczty Polowej, a 11 sierpnia Komenda Warszawskiego Okręgu AK zatwierdziła jej działanie rozkazem nr 14 pkt.10/VI - Poczta Polowa.
Powszechny wzrost zainteresowania historią Poczty Powstańczej nastąpił na początku ubiegłego roku, kiedy filatelistyczno-numizmatyczny dom aukcyjny Ulrich Felzmann Briefmarken Auktionen w Duesseldorfie wystawił na licytację 123 eksponaty z powstańczej kolekcji, które kupiło Muzeum Powstania Warszawskiego.
"Po zakupie kolekcji w Duesseldorfie spotkaliśmy się z dużym zainteresowaniem eksponatami oraz z deklaracjami przekazania lub odsprzedania nam kolejnych eksponatów ze zbiorów rodzinnych. Wiele osób zdało sobie wówczas sprawę, że gdzieś w swoich zbiorach mają coś ważnego. Eksponaty z reguły przekazywali najbliżsi ich adresatów bądź nawet same osoby, do których Poczta Powstańcza była skierowana" - mówiła Lang.
Jak poinformowała, przez kilkanaście miesięcy, które minęły od zakupu kolekcji z Duesseldorfu, Muzeum otrzymało w darze ok. 30 pozycji. "Takim najciekawszym zbiorem było sześć listów, które pisała sanitariuszka Zgrupowania Kryska, Danuta Kryst ps. Marta, do swojego narzeczonego Stefana Hahna, powstańczego łącznościowca. Marta pracowała w szpitalu powstańczym na Czerniakowie i na Wilanowie. Przekazane listy obrazują jej pracę, kontakty z bliskimi oraz prywatne relacje z narzeczonym. W tym przypadku jakoś się udało, że te listy nie są tak króciutkie, jak wymagała instrukcja, ale są pełniejsze i dłuższe" - relacjonowała Lang. Przekazane przez "Martę" listy są tym cenniejsze, że typowa korespondencja powstańcza była ograniczona do 25 słów. Wprowadzono do obiegu kartki pocztowe oraz przyjmowano listy w stanie otwartym, które po wyjęciu ze skrzynek stemplowano datownikiem Poczty Polskiej i po ocenzurowaniu doręczano adresatom. Przesyłki doręczano bez opłat pocztowych. Przyjmowano jednak chętnie dobrowolne
"opłaty" w postaci książek, opatrunków i żywności dla rannych w szpitalach. Liczba dziennych przesyłek wahała się w granicach od 3 do 6 tys. listów i osiągnęła szczytowe nasilenie w dniu 13 sierpnia, gdy wpłynęło 10 tys. listów. Listy do adresatów na terenie dzielnicy docierały tego samego dnia, do dzielnic odciętych przez Niemców - w ciągu 48 godzin.
Przez kilka pierwszych dni nie było żadnych pieczątek pocztowych. Pojawiły się one 6 sierpnia i miały napis w kole "Poczta harcerska" i lilijkę harcerską. Do ich produkcji używano różnych materiałów. Jedna z pierwszych była wycięta z przepołowionego kartofla, w którym scyzorykiem wyżłobiono napis "Poczta Harcerska" i lilijkę. Po kilkakrotnym użyciu jednak rozpadła się. Inne były wycięte z linoleum, kauczuku i miękkich metali, w sumie było ich 10.
Takie stemple znalazły się także wśród przekazanych Muzeum eksponatów. Towarzyszą im również pisane według obowiązującego wzorca na kartkach, blankietach czy wydartych bibułkach króciutkie listy, niektóre ze śladami cenzurowania.
"W Muzeum mamy specjalną salę, gdzie jest eksponowana Poczta Powstańcza. Tam cały czas są pokazywane bardzo wyraźne skany eksponatów, umieszczone na dużych szybach. Oryginały są prezentowane również w tej samej sali, w specjalnych gablotkach, z profesjonalnym oświetleniem. Prezentowane listy są także czytane przez lektorów. Towarzyszą im wyświetlane fragmenty kronik powstańczych, pokazujące listonoszy Poczty" - powiedziała Lang.
Listy Poczty Powstańczej przenosili głównie Zawiszacy. Miało to związek z faktem, że Naczelnikiem Poczty mianowany został hm. ppor. Przemysław Górecki ps. "Kuropatwa" - jeden ze współtwórców zgrupowania. Zawiszacy byli najmłodszą grupą harcerzy, którzy w ramach oznaczonych kryptonimem "Mafeking" przygotowań do powstańczego zrywu, poznawali gruntownie topografię miasta, przygotowując się do przyszłej roli łączników i to właśnie oni stali się główną siłą powstańczej poczty.
Jak podkreśliła Lang, ekspozycja nadal cieszy się dużym zainteresowaniem zwiedzających. "Listy, choć pisane w tak dramatycznych okolicznościach, są pełne optymizmu i miłości, starają się wesprzeć najbliższych, dodać im otuchy. Chyba dlatego tak wiele osób często na dłuższy czas zatrzymuje się w sali z Pocztą Powstańczą" - podsumowała Lang.
We wrześniu 1944 roku Powstańcza Poczta Harcerska została wraz z całym personelem wcielona do Armii Krajowej i od tego czasu napis "Poczta Harcerska" został zastąpiony napisem "Poczta Polowa". 5 września zostały wprowadzone do obiegu znaczki Poczty Polowej AK, konkursowego projektu Stanisława "Miedzy" Tomaszewskiego, w pięciu kolorach dla pięciu dzielnic Warszawy. Działalność Poczty Polowej została zakończona 3 października, w dniu kapitulacji Warszawy.
W czasie 63 dni Powstania pocztowcy w harcerskich mundurach przenieśli ok. 200 tys. przesyłek. Wielu z nich zginęło lub zostało rannych.