Kolebka nawigatorów
Rok wydania | 1997-01-01 |
Wydawnictwo |
"Zaczęło się to w 1938 roku w Sztokholmie podczas zlotu żaglowców, od rozmowy starszego oficera, jakim byłem na "Darze Pomorza ", z kpt. ż.w. Stanisławem Koską, dyrektorem Szkoły Morskiej w Gdyni, prowadzonej w motorówce zdążającej do portu. Dyrektor Kosko zastanawiał się nad sposobem uratowania naszego starego barku "Lwów"'. Można by przekształcić go w statek-muzeum, jak to zrobili Anglicy z kliprem "Cutty Sark'", lub utworzyć na nim szkołę jungów. Włączyłem się w snucie planów na przyszłość dla ukochanego żaglowca, ",kolebki nawigatorów", ale olbrzymi sentyment to nie wszystko, nie mieliśmy ani grosza na realizację marzeń. Kapitan Kosko, autor książki "Przez trzy oceany", miał pomysł na zdobycie funduszy. Wystarczy, żebyśmy wspólnie napisali nowe dzieło o szkolnym żaglowcu "Lwów", a ono zmobilizuje społeczeństwo do zachowania naszego pierwszego statku oceanicznego. Tymczasem mieliśmy się zająć pilnowaniem tego, co pozostało z kadłuba "Lwowa " po oddaniu go marynarce wojennnej na hulk dla załóg okrętów
podwodnych. Po powrocie ze Sztokholmu do Gdyni udałem się na Oksywie w celu przekonania się, czy "Lwów" doczeka się naszych zamiarów. Okaleczony, bez masztów, pozbawiony swej najżywotniejszej siły, wydawał się zamarły w bólu i rozpamiętywaniu minionej świetności." - fragment tekstu
Wymiary | 145x205 |
Oprawa | 1 |
Liczba stron | 325 |
Podziel się opinią
Komentarze