Żeby Misiowi było dobrze
Od początku Keszka ustala podstawową zasadę: w seksie dobrze ma być obu stronom. O tym, że tkwimy - zarówno kobiety jak i mężczyźni - w okowach stereotypów, które nakazują skoncentrować się na męskiej przyjemności, nikogo przekonywać nie trzeba. Gdy w grę wchodzi kobiece pragnienie orgazmu, często zdarza się, że od swojego partnera kobieta słyszy, iż nie powinna skupiać się na własnych doznaniach. Albo jeszcze gorzej: że jest perwersyjna, że to dla partnera zbyt duża presja. Te wymówki nie powinny żadnej z pań przysłonić tego, że seks to przyjemność i radość dla obojga partnerów i nikt nie może zostać pominięty. A droga do kobiecej przyjemności wcale nie musi prowadzić jedynie przez penetrację...