Przewodniczący Fundacji Pruskiego Dziedzictwa Kultury Klaus-Dieter Lehmann przypomniał na łamach dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung” o szczególnym znaczeniu dla niemieckiej kultury zbiorów byłej Biblioteki Pruskiej, przejętych po II wojnie światowej przez Polskę.
Uzasadniając niemieckie aspiracje do odzyskania kolekcji, Lehmann pisze, że są one duchowym pamiętnikiem Niemców. Podkreśla, że znajdujące się obecnie w Krakowie dzieła nie są w żaden sposób związane z byłymi niemieckimi ziemiami wschodnimi, które - jak zaznacza - dziś należą do Polski.
– Starania restytucyjne dotyczą tych dóbr kultury, które nie są elementem krajobrazów i miejscowości będących dziś polskimi ziemiami zachodnimi, lecz znalazły się pod koniec wojny przypadkowo i bez historycznych związków na Śląsku bądź Pomorzu – wyjaśnia Lehmann.
Szef fundacji podkreśla, że Polacy, w przeciwieństwie do Rosjan, nie rabowali dzieł sztuki, dlatego rozmów o restytucji nie można określać mianem negocjacji o sztuce zdobycznej.
Lehmann przyjmuje za oczywiste, że znajdujące się w Niemczech polskie dobra kultury są Polsce zwracane. Wymienia zbiór złotych monet z Poznania, oddany przez Niemcy w 1992 r.
Jak podkreśla, do zwrotu przygotowane są także 73 dokumenty Zakonu Krzyżackiego, psałterz z Płocka oraz inne pojedyncze eksponaty.
Lehmann przypomina, że niemieckie biblioteki i muzea poszukują od lat 90. w swoich zbiorach polskich dzieł sztuki.
– Niemcy nie odmawiają restytucji – podkreśla.
W konkluzji Lehmann opowiada się za budową wspólnej Europy. Jak zaznacza, kultura wymaga, by odnosić się z szacunkiem także do tych kwestii, na które nie ma jeszcze odpowiedzi lub które są przedmiotem refleksji czy nadziei. Fundacja zainteresowana jest w umacnianiu współpracy z polskimi placówkami kulturalnymi - deklaruje Lehmann.
Zbiory Pruskiej Biblioteki Państwowej zostały wywiezione pod koniec II wojny światowej, w obawie przed nalotami, z Berlina do opactwa cystersów w Krzeszowie na wówczas niemieckim Dolnym Śląsku. Po wojnie tereny te znalazły się w granicach państwa polskiego i zbiory zostały przejęte przez polskie władze. Obecnie Berlinka znajduje się w Krakowie.
Polska uważa, że przejęte po wojnie rękopisy stały się własnością polskiego państwa.