Miejsce 15: Bełkot upadłego barda - Tomasz Krajewski
"Książka ma przede wszystkim dać się lekko przeczytać i włączyć uśmiech na twarzy czytelnika. Nie ma potrzeby po raz kolejny w ukrytym znaczeniu przekazywać czytelnikom informacji o wielkich wartościach, o których każdy dobrze wie" - czytamy na stronie wydawnictwa. Wszystko się zgadza. Uśmiech na twarzy czytelnika daje się włączyć już dzięki okładce. Dalej jest tylko lepiej:
"Książka jest pewnego rodzaju przewodnikiem wprowadzającym czytelników do świata Lewazji. Kraj ten, podobnie jak nasz, można spokojnie nazwać Krajem Kwitnącej Waśni. [...] Każdy mieszkaniec gra dla siebie i chce zawładnąć światem. Prawie jak nasza szara codzienność, nie? [...] Dodatkowo, jeśli nie lubisz fantasy pisanego z komediowym podejściem, radzę Ci dobry człowieku, odłóż ten przedmiot z powrotem na kupkę przecenionych po raz kolejny książek".
Podpowiadamy, że kupka książek z najbrzydszymi okładkami świata również nie będzie najgorszym pomysłem.