Pierwsze teksty powstające w języku tybetańskim były tłumaczeniami z sanskrytu. Od kiedy datuje się pierwsze oryginalne utwory tybetańskie?
* Agata Bareja-Starzyńska: Pierwsze zabytki piśmiennictwa, które sie zachowały do naszych czasów, pochodzą z VIII wieku. Tybetańczycy w VII wieku przyjęli pismo (odmiana pisma guptyjskiego) i wtedy zaczęły powstawać dokumenty, prawdopodobnie też literackie. Nie wszystko udało się zachować do naszych czasów. Najstarsze zabytki to kamienna stella z Szöl (Zhol), z 767 roku. Z IX, X wieku mamy kroniki, annały królewskie. Język tybetański był już w tym czasie zapisywany, można więc powiedzieć, że są to początki literatury. Wraz z pojawieniem sie buddyzmu (od VII wieku datuje się pierwsze wpływy buddyzmu) pojawiły się i przekłady, zarówno z języka chińskiego, jak i z języków indyjskich. *Z czasem wpływy chińskie zostały ograniczone (koniec VIII wieku), a Tybetańczycy zwrócili się w kierunku Indii.
Co wiemy o rodzimej literaturze tybetańskiej? Ona na pewno powstawała, tylko w niewielkim stopniu została zachowana. Nie mamy zapisów literatury ludowej, chyba że jest to część np. eposu o Gesarze (Ge-sar), który jest na tyle dużym, epickim utworem, że w pewnym momencie zaczął być zapisywany i drukowany . Wpływy literatury ludowej widać również w pieśniach VI Dalajlamy. Wpływy te są obecne w tkance kultury tybetańskiej cały czas – Tybetańczycy są w stanie ad hoc tworzyć wiersze na temat przyrody, własnych odczuć, polityki. Bardzo często uczestniczenie w ceremoniach, nie religijnych, ale o charakterze rodzinnym (np. stypa następująca 49 dni po pogrzebie), wiąże się z tańcem, pieśniami. Są one tworzone ad hoc na kanwie znanych utworów.
Zapisy literatury ludowej są bardzo późne, w zasadzie XX-wieczne.Na pewno literatura ludowa jest jednak powiązana z literaturą wysoką. Literatura wysoka była wzorowana na literaturze sanskryckiej, głównie od momentu, gdy przetłumaczono sanskrycki traktat Dandina o poetyce Kawjadarśa. Tybetańczycy zaczęli wzorować się na tej poetyce, zawarte w niej przepisy próbowano zastosować do literatury tybetańskiej. Literatura ta obfituje w przenośnie, porównania i inne środki literackie, które są charakterystyczne dla literatury sanskryckiej. Natomiast pojawiające się w niej środki literackie znane są wszystkim Tybetańczkom: gdy jest mowa o pięknej kobiecie, to jej twarz jest tak piękna jak księżyc w pełni. Takie środki wyrazu przeszły również do literatury ludowej i gdy mówi się: „mój księżycu”, wiadomo, że chodzi o kobietę.
Literatura wysoka była związana z literaturą religijną. Większość osób piśmiennych stanowili mnisi.
Tworzyli utwory dotyczące dogmatów religijnych, rozprawy filozoficzne, ale są wśród nich także lżejsze jak Drogocenna Skarbnica Wytwornych Maksym – aforyzmy Sakja Pandity (Sa skya Pandita 1182-1251) (które zostały przetłumaczone na język polski przez Ireneusza Kanię ). Jest to utwór XIII-wieczny, będący zbiorem aforyzmów, dobrych rad, wzorowanych na literaturze indyjskiej, jednak przetworzonych przez umysł tybetańskiego uczonego.
Mamy również takie tybetańskie dzieła religijne, w których w niewielkim stopniu widać ślady indyjskie. To takie utwory jak Tybetańska Księga Umarłych , czy niektóre inne utwory typu terma (gter ma), czyli ‘skarby’, które są odkrywane przez tak zwanych tertonów (gter ston). Skarby mogą być i mentalne, i materialne; jeśli skupimy się na tych mentalnych – jest to wiedza, która zostaje przekazana w sposób niekonwencjonalny, z umysłu do umysłu. Według tradycji skarb zostaje przekazany podczas snu, wizji, jest to przekaz objawiony przez mistrza buddyjskiego Padmasambhawę ze Swatu. Tekst jest przekazany za pomocą języka dakiń -- jest to pismo i język, którego nie może odczytać zwykły czytelnik, a jedynie osoba predestynowana do tego. Jest to przekaz, który ma wielką wagę duchową, rodzimie tybetański, nie widać w nim przekładów z literatury indyjskiej. Uważano jednak, że odkrywanie skarbów jest niebezpieczne, może prowadzić do pomieszania zmysłów. Teksty te związane są ze
szkołą buddyzmu tybetańskiego ningma (rNying ma) lub kagju (bka’ rgyud) oraz z religią bon. Uznawały one autorytet tekstów odnalezionych. Taka działalność dawała możliwość wprowadzania innowacji. Powoływanie się na autorytet, który nie jest możliwy do zweryfikowania dawała szkołom ningma czy kagju szansę dostosowywania swoich praktyk do tego, co robiły młodsze szkoły buddyzmu, jak gelugpa (dGe lugs pa), by móc z nimi konkurować.
Kunszt literacki prezentowali w swoich traktatach buddyjskich Gampopa (sGam po pa 1079-1153) , wspomniany Sakja Pandita czy Conkhapa (Tsong kha pa 1357-1419). Religijna literatura tybetańska jest bardzo bogata, a nawet takie utwory jak biografie, czy autobiografie obfitują w mity, legendy, obszerne fragmenty epickie czy poetyckie. Podobnie rzecz się ma z dziejopisarstwem: annały, genealogie królewskie czy historie buddyzmu obok faktów historycznych przytaczają podania i barwnie opisują rzeczywistość znaną lub tylko zasłyszaną.
Literatura rodzima to też epos o Gesarze. Ponieważ jest anonimowy, traktujemy go jako utwór ludowy. Powstał zapewne w XI-XIV w. Jest to dzieło porównywane do wielkich epopei, które znamy z literatury światowej, pisany prozą, ale zawierający fragmenty wierszowane. Król Gesar zmaga się z wrogami, np. wujem, który chce pozbawić go życia i przejąć po nim władzę, wrogami, którzy napadają na jego kraj, walczy również z demonami. Jest to utwór otwarty, powstają jego kolejne części, zanotowano fragmenty, w których są ślady II wojny światowej. Gesariada była opowiadana przez bardów, którzy wspomagali się malowanymi zwojami, tankami (thang ka), na których były odwzorowane niektóre sceny.
Interesującą postacią był VI Dalajlama (1683-1706). Już moment jego odnalezienia był nietypowy – informacja o śmierci V Dalajlamy została utajniona, jego regent zdecydował, że tak będzie lepiej dla utrzymania jedności kraju. W tajemnicy też został odnaleziony VI Dalajlama.
Przebywała z nim matka, więc w znacznie mniejszym stopniu wychowywany był w rygorze monastycznym. Nie fascynowały go uczone traktaty religijne i nie został uczonym buddyjskim. Pociągało go życie świeckie, jeździł konno, strzelał z łuku i w miarę dojrzewania w pole jego zainteresowań weszły kobiety. Zdecydował, że nie może żyć w celibacie i zwrócił śluby klasztorne. W buddyzmie tybetańskim jest to możliwe, powrót mnicha do życia świeckiego nie jest obłożony żadnymi sankcjami, jest to zachowanie, które wpływa jedynie na indywidualny rozwój duchowy osoby. Był on jedynym z dalajlamów, który zwrócił śluby i żył jak osoba świecka. Prowadząc świeckie życie VI Dalajlama, jak każdy Tybetańczyk, układał wiersze na temat swojego nastroju, przeżyć, w tym również fascynacji kobietami. Słowa innych świeckich Tybetańczyków nie zostały spisane. Natomiast słowa VI Dalajlamy zasługiwały na zapisanie (to, co wielcy mistrzowie buddyjscy przelewają na papier zostaje zachowane, nawet jeśli są to listy, notatki). W przypadku VI
Dalajlamy zachowały się jego wiersze, mające ludowy rodowód.
Większość wierszy ludowych to wiersze typu lu (glu), natomiast zupełnie innego rodzaju są wiersze o charakterze religijnym Milarepy (Mi la ras pa 1052-1135), które niosą duży ładunek przeżyć duchowych To jeden z prekursorów poezji typu gur (mgur), która wyrosła z tradycji indyjskich wierszy tantrycznych doha. Zostały one sprowadzone na grunt tybetański przez Marpę, nauczyciela Milarepy.
I dla poezji ludowej, i dla poezji tantrycznej, i dla poezji zawartej w utworach wzorowanych na Kawjadarśi, podstawowym sposobem wierszowania jest metrum i ewentualnie akcent. Nie ma tu ani rymu na końcu wersów, jak w poezji polskiej, ani aliteracji, czyli rymowania na początku wersów, co jest charakterystyczne na przykład dla poezji mongolskiej.
Jak wygląda recepcja wierszy VI Dalajlamy w Tybecie? Czy dostęp do jego utworów, a także szacunek dla jego osoby, nie są poddawane żadnym ograniczeniom – jak w przypadku XIV Dalajlamy ?
* Agata Bareja-Starzyńska*: Dostęp jest swobodny. Jeśli mówimy o literaturze tybetańskiej klasycznej to datujemy ją od VIII do XVIII wieku, później mamy literaturę nowożytną do lat 80. XX wieku, następnie literaturę współczesną. Lata 80. XX wieku – dlaczego są one wyznacznikiem literatury współczesnej? Od roku 1950, gdy Tybet znalazł się w orbicie silnego oddziaływania Chińskiej Republiki Ludowej, zwłaszcza od 1965 roku, gdy został utworzony Tybetański Region Autonomiczny, zakazano wszystkiego, co tradycyjnie tybetańskie. Literatura tybetańska była na indeksie i nie było możliwości sięgania do dawnych utworów. W momencie, gdy skończyła się rewolucja kulturalna (1976 rok w Chinach, w Tybecie trwała ona praktycznie do 1978 roku) zezwolono Tybetańczykom na tworzenie w ich języku. Zaczęło się od przekładów z języka chińskiego, później rozwijała się tybetańska literatura współczesna. Ten stan się utrzymał. To, co nie dotyczy Dalajlamy XIV jest
dostępne i nie jest na indeksie, jest w obiegu, pojawiają się reedycje tekstów klasycznych.
Jeśli chodzi o literaturę współczesną, to pojawili się autorzy, którzy teraz są na indeksie, ponieważ ich dzieła były zbyt tybetańskie, zbyt nowatorskie. Niektórzy z nich emigrowali (np. Pema Bhum). Największym przedstawicielem literatury współczesnej jest Dondrup Gjel (Don grub rgyal), który popełnił samobójstwo w 1985 roku. Popierał on nowoczesny Tybet, w jego utworach jest dużo optymizmu, dziś powiedzielibyśmy – typu socrealistycznego, jednocześnie jednak wiersze te przesiąknięte są tybetańskością, więc są odbierane patriotycznie, a samobójstwo wskazuje na głęboki dramat artysty
O czym piszą autorzy najmłodszego pokolenia? Czy ich twórczość różnicuje się w zależności od tego, czy żyją w Tybecie, czy na emigracji?
* Agata Bareja-Starzyńska*: To jest olbrzymia różnica. Tybetańczycy, którzy żyją na emigracji, mają możliwość wypowiadania się w wolny sposób. Można powiedzieć, że ich twórczość jest bardziej tradycyjna, ponieważ nie musiała szukać nowych form wyrazu ani mówić w alegoryczny sposób o rzeczywistości. W Tybecie pod okupacją chińską natomiast pojawił się np. biały wiersz. Wcześniej nie funkcjonował on w literaturze tybetańskiej. Nowości formalne spowodowane zerwaniem z tradycją nie były być może zamierzone, ale stworzyły nowe możliwości wypowiadania się. Tematyka tych utworów jest różnorodna, na pewno jest w dużym stopniu cenzurowana przez samych autorów.
Ciekawym przykładem współczesnej literatury – pytanie tylko, czy tybetańskiej – jest Oser (tyb. ’Od zer, chiń. Wozer). Językiem jej literackiej ekspresji jest chiński, natomiast to, co ma do powiedzenia, dotyczy tybetańskości. Jej formą ekspresji jest chiński, ponieważ tak została wykształcona i tworzy w języku, który ma większy zasięg.
Jak sinizacja i brak dostępu do edukacji w języku tybetańskim wpływa na rozwój literatury tybetańskiej?
* Agata Bareja-Starzyńska*: To bardzo różnie wygląda. Tam, gdzie lokalnie udaje się organizować naukę języka tybetańskiego, tam ona jest. Tybetańczycy chcą uczyć swoje dzieci języka tybetańskiego na dobrym poziomie, starają się takie szkoły organizować. Językiem oficjalnym jest oczywiście chiński, sinizacja trwa. Jeśli rodzice chcą posłać dziecko na studia, to muszą je świetnie nauczyć języka chińskiego. Z drugiej strony jest jeszcze uniwersytet w Lhasie, gdzie można studiować w języku tybetańskim, ale nie na wszystkich wydziałach, nie jest to pełen wachlarz możliwości.
Znajomość języka tybetańskiego jest w dużym stopniu ograniczona, stąd mała świadomość niuansów tego języka, problemy z ortografią. To skutki szwankującej oświaty i dlatego niektórzy Tybetańczycy uważają, że trzeba posłać dziecko za Himalaje, do Indii, bo dopiero tam będzie miało szansę kształcić się prawidłowo i uczyć się języka tybetańskiego.
Język tybetański jest wobec tego niejednolity. W diasporze używa się jego bardziej archaicznej, tradycyjnej wersji. Inaczej to wygląda w ChRL, gdzie więcej jest zapożyczeń z języka chińskiego. Natomiast są ośrodki tybetologii na uniwersytecie w Lhasie i na uniwersytetach w Pekinie, gdzie wykładają Tybetańczycy – tybetolodzy i gdzie powstają dzieła naukowe pisane w prawidłowym języku tybetańskim.
Gdzie znajdują się najsilniejsze ośrodki tybetologiczne?
* Agata Bareja-Starzyńska*: Tybetologia jest dziedziną bardzo młodą. Można powiedzieć, że choć powstała w XIX w., tak naprawdę rozwinęła się dopiero od lat 60. XX wieku, kiedy duża fala emigrantów tybetańskich ruszyła w świat i dotarła do Stanów Zjednoczonych; wtedy badania tybetologiczne nabrały rozpędu. Najdynamicznijesze ośrodki znajdują się w Stanach Zjednoczonych, w Virginii, w Bloomington w Indianie, Berkeley, Harvardzie. Na Columbia University są z kolei studia bardziej politologiczne. W Stanach Zjednoczonychpracuje pokolenie tybetologów, którzy uczyli się od buddyjskich mistrzów tybetańskich; znają zatem język mówiony i dobrze znają podłoże kulturowe, czyli buddyzm, i wobec tego wnoszą nową jakość do tybetologii.
Dość silne są ośrodki w Niemczech (Bonn, Berlin, Hamburg). Przez lata bardzo silnym ośrodkiem było Oslo, za sprawą wielkiego tybetologa Pera Kvaerne. Dobrym ośrodkiem jest Paryż, Budapeszt, Wiedeń, Oxford i Londyn, Rzym, Neapol. W Rosji w St. Petersburgu zachowała się spuścizna działalności buddologów rosyjskich, w tym wspaniałe, olbrzymie kolekcje tekstów buddyjskich jeszcze z okresu carskiego. Możemy poszczycić się tym, że jednym z tych uczonych znających tybetański był Polak, prof. Józef Kowalewski (1801-1878).
Rozmawiała Marta Buszko