J.K. Rowling napisała książkę na urodzinowej sukience. Ta kreacja może być warta fortunę
W ekskluzywnym wywiadzie z Christiane Amanpour z CNN, J.K. Rowling poruszyła wątek założonej przez siebie organizacji charytatywnej Lumos. Opowiedziała również o swoich największych lękach i o tym, co skłoniło ją do podjęcia walki z problememami wynikającymi z umieszczania małych dzieci w instytucjach opiekuńczych poza rodziną. Ponadto ujawniła, że ma zanadrzu nieopublikowaną historię, którą napisała na... urodzinowej sukience i odwiesiła do szafy.
*W ekskluzywnym wywiadzie z Christiane Amanpour z CNN, J.K. Rowling poruszyła wątek założonej przez siebie organizacji charytatywnej Lumos. Opowiedziała również o swoich największych lękach i o tym, co skłoniło ją do podjęcia walki z problememami wynikającymi z umieszczania małych dzieci w instytucjach opiekuńczych poza rodziną. Ponadto ujawniła, że ma zanadrzu nieopublikowaną historię, którą napisała na... urodzinowej sukience i odwiesiła do szafy. *
20 lat po premierze "Harry'ego Pottera" brytyjska pisarka koncentruje się na nowym celu. – Chcemy zakończyć proces instytucjonalizacji dzieci, czyli umieszczania ich w placówkach opiekuńczych – mówi autorka. Marzy o tym, by do 2050 roku zniknęły domy dziecka na całym świecie. Co sprawiło, że tak mocno się zaangażowała? – Przeglądałam niedzielną prasę i zauważyłam bardzo niepokojący obrazek – chłopca krzyczącego za metalową siatką. Zatrzymałam się i pomyślałam, że jeśli ta historia jest tak przerażająca jak zdjęcie, to muszę coś z tym zrobić – tłumaczy Rowling, która w 2005 r. razem z eurodeputowaną Emmą Nicholson powołała do życia organizację znaną dzisiaj jako Lumos.
Lumos jest siłą, to międzynarodowa organizacja pozarządowa, która ma na celu polepszenie warunków życia dzieci przebywających w instytucjach opiekuńczych i wychowawczych. Zdaniem Rowling taka instytucjonalizacja jest formą przemocy, wpływa negatywnie na psychikę i rozwój dziecka. Programy przeprowadzane przez Lumos mają na celu m.in. poprawę systemu opieki socjalnej i edukacji, a także pomoc w przeniesieniu dzieci z zakładów opieki do rodzin zastępczych.
Działanie Lumos jest finansowane m.in. z wpływów ze sprzedaży książki J.K. Rowling "Baśnie barda Beedle’a". W 2007 r. jeden z siedmiu rękopisów został wylicytowany za 1,95 mln funtów (ponad 9 mln zł). To rekordowa kwota za współczesny manuskrypt, jaką kiedykolwiek osiągnięto na aukcji!
(img|744641|center)
W wywiadzie Rowling mówiła również o swoich osobistych lękach, tajemniczym rękopisie i tym, jak się czuje chowając za pseudonimem. Całej rozmowy z autorką można wysłuchać na tej stronie .
Rowling o tajemniczym rękopisie:
- Tematem przewodnim przyjęcia z okazji moich 50-urodzin, które odbyły się w Halloween, był "twój prywatny koszmar". Ja przebrałam się za zagubiony rękopis. Spisałam na sukni większość mojej książki… nie wiem, czy uda się to kiedykolwiek opublikować, ale obecnie wisi w mojej szafie.
Rowling o tym, dlaczego używa pseudonimu:
- Mój wydawca, który opublikował książki o Harrym Potterze, powiedział: "To książka zarówno dla chłopców jak i dla dziewczynek, więc może użyjemy Twoich inicjałów?” Zasadniczo starali się przez to ukryć moją płeć. Nigdy sama nie wybrałabym takiego pseudonimu literackiego, a na pewno nie z takiego powodu. Jednak teraz lubię ten pseudonim, ponieważ to osobna tożsamość, a w życiu prywatnym mogę być po prostu Jo Murray. Ten podział jest dla mnie bardzo wygodny.
Rowling o swoich największych lękach:
- Moim największym koszmarem jest bezsilność i ciasne przestrzenie. Przywodzi mi to na myśl historię chłopca, trzymanego w ciasnym dziecięcym łóżeczku, który nie może wydobyć z siebie głosu a wokół nie ma nikogo, kto mógłby stanąć w jego obronie… Chociaż nie jest to historia Harry`ego zamkniętego w schowku, to być może właśnie dlatego go tam umieściłam.