Jesteś kobietą - to twoja supermoc. Przeczytaj fragment książki Iwony Firmanty "Jak upolować miłość"
Nie chcesz już być singielką? Marzysz o szczęśliwym związku? Każda kobieta pragnie żyć w szczęśliwym związku. Czasem, żeby to osiągnąć, potrzebny jest perfekcyjny plan. Znajdziesz go w książce "Jak upolować miłość". Jej autorka, Iwona Firmanty to psycholog, socjolog, trener umiejętności osobistych i coach kadry menedżerskiej. Założycielka Firmy Szkoleniowej Human Skills oraz projektu Sensualna Kobieta Biznesu, który wspiera osobisty i zawodowy rozwój kobiet. Ekspert z zakresu umiejętności interpersonalnych, efektywności osobistej, komunikacji, wystąpień publicznych i budowania relacji. Ceniona nie tylko za merytoryczność, ale też osobowość i poczucie humoru. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Zwierciadło publikujemy fragment książki "Jak upolować miłość".
To jest twoja supermoc.
Zagadkę kobiecej atrakcyjności najlepiej oddają słowa Sophii Loren: ”Nic nie czyni kobiety piękniejszą niż jej wiara w to, że jest piękna”. Jesteś piękna, gdy czujesz się piękna – nieważne, jaki rozmiar nosisz. Spodobaj się samej sobie, a spodobasz się mężczyznom.
Tatianę poznałam na jednym ze szkoleń z zakresu kobiecej pewności siebie. Usiadła w kącie. Jej strój nie podkreślał walorów jej ciała. Wyglądała tak, jakby chciała się w nim schować. Do tego wybrała kolory w stylu wodnika szuwarka – szare, ciemnozielone i brunatne. Podczas dyskusji na temat szkolenia Tatiana zawijała ręce w rękawy swetra. W trakcie jednego z ćwiczeń każda uczestnika miała za zadanie stanąć na środku sali i opowiedzieć coś na wybrany przez siebie temat. Gdy przyszła kolej Tatiany, widać było po jej mowie ciała, że to ćwiczenie narusza jej strefę komfortu. Od razu otrzymała wsparcie od grupy i oklaski na odwagę. Gdy stanęła na forum, miała skrzyżowane nogi i ręce, była zgarbiona. Po chwili wzięła głębszy oddech i zaczęła opowiadać o swojej pasji. Z każdą minutą otwierała się coraz bardziej. Na jej twarzy pojawił się uśmiech, a w oczach – iskierki. Ta sama kobieta w jednej chwili zmieniła się w pewniejszą wersję samej siebie. Zmiana była na tyle zauważalna, że zanim wróciła na swoje miejsce,
poprosiłyśmy ją, żeby opowiedziała nam, co się zadziało. Dlaczego na początku zajęć nie zachowywała się tak jak Tatiana, która opowiadała o swojej pasji? Okazało się, że jej poprzedni partner mocno dał jej do wiwatu. Tatiana nosiła rozmiar 38/40. Jej ex preferował jednak rozmiar 36/38. Na początku ich znajomości głodziła się, by osiągnąć (dla niego, nie dla siebie) wagę idealną. Za każdym razem, gdy nieco przytyła, słyszała, że jest grubaską. Związek się skończył, a Tatianie zostało w głowie, że jest za gruba. Zamiast cieszyć się swoim ciałem, dbać o nie, kochać je – ona je torturowała. Do tego lubiła gotować i podobno robiła to naprawę dobrze. Uwielbiała tworzyć nowe przepisy i poznawać nowe smaki. Odchudzając się dla kogoś, by spełnić jego oczekiwania, Tatiana dała odebrać sobie radość, jaką dawało jej gotowanie, i zmysłowość – poprzez negowanie własnego ciała.
(img|742546|center)
Zapytałam, czego nauczyła ją relacja z tamtym mężczyzną. Po chwili zastanowienia odpowiedziała, że tego, iż w życiu trzeba przede wszystkim kochać samą siebie i być dla siebie dobrą.
Według badań wiele kobiet w Polsce nie akceptuje swojego wyglądu. Żyjemy w wyimaginowanym świecie mediów, wspieranym przez biznes związany ze sprzedażą produktów mających na celu zbliżyć nas do programowanego nam w głowie wzorca.
Jesteś kobietą. To jest twoja supermoc. Ciesz się swoim ciałem. Zbyt często traktujemy je po macoszemu. Sensualność to nie tylko twoje ciało i to, jak je traktujesz, ale przede wszystkim to, co o sobie myślisz.
Nie goń za ideałem aktualnie obowiązującego wzorca. Nie bądź kolejnym klonem. Zachowaj swoją wyjątkowość, ale nadaj jej ramy. Piękno nie jest tym, co widzisz w mediach. Pamiętaj, że za zdjęciami tych babek stoją graficy i cały przemysł, który żyje z zachęcania kobiet do sprostania ideałom. Nie uzależniaj swojego samopoczucia od czyjegoś planu sprzedażowego. Nie musisz kupować chwilowych rozwiązań, by czuć się piękną. To działa jak fastfood.
Gdy będziesz krytykowała się za to, że masz czegoś za mało lub za dużo, będziesz sfrustrowana. Zabierze ci to uśmiech i radość życia.
Oto zadania, które mają na celu poprawę postrzegania przez ciebie swojego ciała.
1. Codziennie poświęć minimum 15 minut na świadomą pielęgnację i celebrację swojego ciała.
2. Zobacz, w jakiej kondycji jest twoje ciało.
3. Zobacz, jakich kosmetyków używasz. Czy ci służą?
4. Sprawdź swoją bieliznę. Czy jest wygodna? Czy sprzyja twojemu ciału? Czy podkreśla twoje walory?
5. Stań przed lustrem w bieliźnie lub bez. Uśmiechnij się do siebie samej. Zobacz, którą część ciała lubisz w sobie najbardziej. Do tej pory raczej krytykowałaś samą siebie, prawda?
6. Pomyśl, w co się ubierasz. Czy to, co nosisz, służy twojej atrakcyjności? Coco Chanel powiedziała: ”Zawsze ubieraj się tak, jakbyś miała spotkać swojego największego wroga”. Nie zachęcam cię, byś stosowała się do jej słów, ale dbaj o to, by podobać się samej sobie.
7. Bądź bardziej kobieca. Czerp z tego siłę.
Brak akceptacji siebie samej wpływa na wiele osobistych problemów, ograniczeń. To przekłada się również na związek. Zablokowana bogini radości i zmysłowości (wyjaśnię te pojęcia w dalszej części książki) ucieka w świat pracy bądź zajmowania się potrzebami innych. Każda z nas jest inna. Każda z nas jest wyjątkowa. Każdy mężczyzna ma swoje preferencje. Nie ma na to reguły. Nie bierz pod uwagę tego, jaki wzór atrakcyjności narzuca nam społeczeństwo. Owszem, na początku znajomości zainteresujesz go swoim wyglądem. Zadbaj o styl ubierania się i uśmiech na zadbanej twarzy. To, jak się ruszasz i co nosisz, będzie mówiło o twoim stylu życia. To, jak odnosisz się sama do siebie, wpływa na twoje życie, w tym na twój przyszły związek. Zadbaj o siebie tak, abyś czuła się komfortowo w swoim ciele.
Wygląd jest najmniej istotną rzeczą, jaką możesz dać mężczyźnie. Prawda jest jednak taka, że są oni wzrokowcami – nie zmienisz tego. Najpierw ocenią twój wygląd i twoje ciało. Spojrzą, jak się ubrałaś. Na szczęście facetom nie chodzi o metki, to kobiety częściej je zauważają. Z mężczyznami jest ciut łatwiej. W większości są uważni na jakość, miękkość, na ubrania podkreślające twoją urodę i sylwetkę. Odpuść sobie blady miętowy, brudny różowy czy szaro-beżowo-kremowy. Biały, czerwony, niebieski, żółty… klasyka w czerni… wszystko zależy od ciebie. Stosuj barwy sugerujące życie i młodość, takie, które podkreślają twoją urodę. Dopasuj je do siebie i efektu jaki chcesz osiągnąć.
Proponuję zadbać o jeden element ubioru, dzięki któremu dasz się zobaczyć.
Jeśli masz ciemne włosy – noś przy twarzy jasne kolory. Jeśli jesteś blondynką – noś przy twarzy kolor, podkreślający twoją karnację i barwę włosów.
Nie zmienisz tego, że mężczyźni najpierw patrzą na to, jak wyglądasz. Tak już jest i nie należy się tego bać. Przecież my także w pierwszej chwili zwracamy uwagę na wygląd – nie ma w tym nic złego.
Ubierając się, zadbaj o kobiecą energię. Co to znaczy? Zakładaj to, czego nie założy żaden mężczyzna, przy czym w tej grupie wyjątkowo uwzględnij… swoją mamę i babcię. Nie wkładaj na siłę rzeczy, które nie pasują do twojej sylwetki, tylko dlatego że są modne.
Pamiętaj!
1. to nie ubrania cię zdobią, ale ty ubrania;
2. nie poddawaj się operacji, by mu się podobać – jeżeli uważasz, że jej potrzebujesz, to ją zrób, ale sama dla siebie;
3. to ty, a nie twój mężczyzna decyduje o tym, co na siebie zakładasz – doceń uwagi, ale nie dostosowuj się do poleceń;
4. niech im zmysły wariują, gdy zobaczą rąbek pończoch, ale pamiętaj, że seksowną bieliznę nosisz po to, by uszczęśliwić siebie, a nie spodobać się mężczyźnie;
5. daj im się czuć męsko przy tobie;
6. bądź emocjonalna, ciesz się życiem;
7. bądź kobieca, bo w tym tkwi twoja siła;
8. odpuść sobie męskie cechy i zachowania. Jakie? Począwszy od stylu chodzenia, siadania po styl wypowiedzi czy odzywki.
(img|742547|center)
Znajdź równowagę między twoimi boginiami.
Twoje cztery boginie. Znajdź je w sobie. O czym mówię?
Każda z nas ma w sobie cztery boginie – cztery żywioły. Ważne jest, abyś miała świadomość, że za twoje szczęście w dużej mierze odpowiada to, czy dbasz o harmonię między nimi.
BOGINI MĄDROŚCI
To energia twojego intelektu i refleksji. Odpowiada za twoje wykształcenie, wiedzę i za to, czy uczysz się na własnych doświadczeniach. Jeżeli dominuje w twoim życiu, możesz za bardzo skupiać się na pracy kosztem innych bogiń. Jeżeli jest jej za mało, to być może nie wyciągasz wniosków z własnych doświadczeń.
BOGINI WOJOWNICZKA
To energia przetrwania i realizacji celów. Odpowiada za twoją asertywność, za bronienie twoich praw i realizację twoich potrzeb. Jeżeli dominuje, możesz za bardzo skupiać się na budowaniu poczucia bezpieczeństwa, odgradzaniu się od ludzi lub wręcz przeciwnie, walczeniu o siebie, czasami zbyt emocjonalnie.
BOGINI RADOŚCI
To energia szczęścia duszy i ciała. Odpowiada za to, czy cieszysz się tym, co masz, za wdzięczność, za przyciąganie pozytywnej energii, za ruch i dbanie o siebie. Jeżeli jest zablokowana, to wcześniej czy później możesz zacząć chorować, możesz się szybciej zestarzeć, a twoje życie może być pełne frustracji.
BOGINI ZMYSŁOWOŚCI
To energia twojej kobiecości. Odpowiada za twoją świadomość bycia atrakcyjną kobietą, za to, czy dbasz o swoją sensualność, o swoją energię seksualną. Jeżeli jest zablokowana, będzie ci trudniej otworzyć się na intymność ze swoim partnerem czy też po prostu cieszyć się swoim ciałem i tym, że może ci dawać przyjemność.
Ważne!
1. Jako BOGINI MĄDROŚCI wyciągaj wnioski ze swoich doświadczeń i ucz się nowych przydatnych umiejętności. To od niej w dużej mierze zależy to, jak myślisz i jak żyjesz, w co wierzysz i jak się realizujesz. Ona kieruje się wolnością i miłością. Buduje życie, o jakim marzy. Porusza się między tym, czego chce od niej biologia i oczekiwania społeczeństwa i kultury, w której żyje.
2. Jako BOGINI WOJOWNICZKA zadbaj o realizację swoich celów w życiu, zdrowy egoizm, dyplomatyczną asertywność i zarządzanie emocjami. Broń siebie i swoich bliskich. Buduj codziennie swoją pewność siebie. Wiedz, czego chcesz. Oddaj trochę władzy, gdy jest przy tobie mężczyzna. Doda mu to męskiej energii.
3. Jako BOGINI RADOŚCI odpuść sobie czasami. Zdejmij z siebie poważne role społeczne, które pełnisz w pracy, w domu czy przed rodziną. Wróć do czasów, gdy byłaś małą dziewczynką. O ile miałaś dobre dzieciństwo, mogłaś się wówczas bawić, fascynowałaś się tym, co cię interesowało, spałaś, kiedy chciałaś itd. To bardzo kobieca bogini, spontaniczna, pełna energii i szczęścia. Pobudza męską energię. Dbaj o relaks i odprężenie.
4. Jako BOGINI ZMYSŁOWOŚCI zacznij celebrować swoje ciało i swoją kobiecość. Zrób przegląd bielizny, sprawdź, czy masz ubrania podkreślające twoją sylwetkę. Na pewno sama dobrze wiesz, co trzeba zrobić. Im mniej rozbudzona jest twoja bogini zmysłowości, tym większe ryzyko, że twoja sensualność jest bardzo głęboko ukryta. A po co? Może dać wiele frajdy – tobie i jemu! Pobudzaj swoje żądze. To kwintesencja kobiecości. Ma silny wpływ na męską energię.
Wynotuj, jak od dzisiaj będziesz dbała o poszczególne boginie. Zastanów się, której bogini poświęcałaś do tej pory najmniej czasu. Bardzo często uczestniczki moich szkoleń uświadamiają sobie, że ich boginie radości i zmysłowości są niedopieszczone, nie w pełni rozwinięte. Dąż do harmonii.
Pamiętaj! Posiadanie partnera czy rodziny nie jest wyznacznikiem szczęścia, a jego skutkiem. By osiągnąć szczęście, musisz zachować balans między czterema boginiami.
Jesteś boginią, a to zupełnie inny gatunek.
Urodziłaś się po to, aby błyszczeć. Bądź jak neon dla siebie i dla innych. Aby zilustrować to, co mam na myśli, przytoczę odpowiedź mojej koleżanki na prowokację jednego z jej szefów. Zaznaczam, że szef to czarujący mężczyzna, który uwielbia kobiety w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Otóż w rozmowie z nią zaczął narzekać na to, jak zmienne są kobiety. Wiecie, jak zareagowała? Odpowiedziała mu: ”Nie wiem, nie znam się na kobietach”. Ponieważ nie spodziewał się takiej odpowiedzi, zapytał: ”A to dlaczego?”. Usłyszał: ”Bo jestem boginią, a to zupełnie inny gatunek”. Jak się zapewne domyślacie, szef został tą odpowiedzią kompletnie zbity z tropu, a koleżanka, przekonana o własnej wartości i wyjątkowości, poszła dalej.
Teraz jesteś najważniejsza. Dlaczego? Bo jesteś wyjątkowa.
Twoi rodzice stworzyli wyjątkową kobietę, czyli ciebie. Już wygrałaś, bo jesteś. Masz tylko i aż siebie. Tylko ty znasz siebie najlepiej. Tylko ty wiesz, czego pragniesz i czego potrzebujesz. Tylko ty możesz podejmować za siebie decyzje. Tylko ty jesteś odpowiedzialna za to, czy wykonasz zamieszczone w tej książce ćwiczenia. Wierzę, że skoro czytasz te słowa, zdajesz sobie sprawę, że jesteś wyjątkowa i jest na tym świecie mężczyzna, który będzie zaszczycony twoją obecnością w jego życiu.
Spodobaj się samej sobie. Twoje poczucie wyjątkowości to twoja decyzja. Nikt ci tego nie da. Inni ludzie mogą cię uzupełnić, ale ty sama dla siebie jesteś doskonałością.
Stań przed lustrem i uśmiechnij się. Świat jest pełen ludzi sparaliżowanych codziennością. Zdecyduj o stanie swojego samopoczucia.
Co powoduje, że jesteś wyjątkowa? Wypisz wszystko, co przychodzi ci na myśl. Zaglądaj często na tę stronę. Dopisuj nowe hasła.
Zapytaj swoich bliskich, dlaczego jesteś wyjątkowa. Zapisz tutaj ich odpowiedzi.
Daj, aby otrzymać.
Ważne jest, abyś miała świadomość, że mężczyzna w pierwszym kontakcie z tobą będzie się zastanawiał, co może dzięki tobie zyskać. Nie chodzi tu o sprawy zawodowe, lecz prywatne. Może to być uśmiech, energia, pasja życia, kobiecość…
Buduj samoświadomość. Zastanów się, co mężczyzna może zyskać na znajomości z tobą? Co wniesiesz do jego życia?
(img|742549|center)
Nowa ty.
Kasia żyła w długoletnim związku. Wydawało jej się, że będzie on szczęśliwie sformalizowany. Wstępnie planowała macierzyństwo. Jej ówczesny mężczyzna miał już podobno kupiony pierścionek. Niestety miesiące mijały, a zaręczyn nie było. Nie było też wspólnych rozmów, wspólnie spędzanego czasu, wspólnej intymności. Nadszedł czas poważnej rozmowy, której finałem była decyzja o rozstaniu. Z jego strony nie było już chęci inwestowania w ich związek. Był w tym dosyć konsekwentny. Kasia jeszcze przez chwilę łudziła się, że może im się uda, ale nie. Musiała się podnieść, otrzeć z łez policzki i spojrzeć na swoją przyszłość. Była dosyć atrakcyjną kobietą, więc nie musiała długo czekać, aż pojawili się wokół niej zainteresowani mężczyźni. By zapomnieć o swoim byłym, dosyć szybko zaczęła chodzić na randki. Podczas nich była trochę nieobecna. Każdego mężczyznę porównywała do swojego byłego partnera. Głęboko w sercu liczyła na to, że wrócą do siebie. Mijały kolejne miesiące, ale nic się nie zmieniało. Zainteresowani nią
mężczyźni przestali o nią zabiegać. Były partner znikł z powierzchni ziemi. Kasia czuła się coraz bardziej przybita i zaczęła zastanawiać się, co jest z nią nie tak.
Kasia popełniła kilka błędów. Przede wszystkim była mało uważna na to, co działo się w jej związku. Po rozstaniu powinna była przede wszystkim dać sobie czas na przeżycie żałoby. Była to ogromna zmiana w jej życiu. Powinna pozwolić sobie na łzy i na wyrażenie emocji, które się pojawiły. Ich tłumienie to jeden z najgorszych pomysłów, bo tak czy siak w końcu wybuchną. Po ustabilizowaniu sytuacji pojawia się kluczowy moment na wyciągnięcie wniosków i zaprojektowanie swojego dalszego życia. Należy wówczas spojrzeć na siebie, na swoje życie i na jego cele. Rozstanie to twórczy moment, warto się wtedy zatrzymać.
Nie szukaj nowego partnera, skoro goją się jeszcze rany po poprzednim. Daj sobie czas. Po co zanieczyszczać nową relację demonami z przeszłości? Jeśli przeżyłaś w życiu coś niedobrego, to najpierw wylecz się z tego, a dopiero potem szukaj partnera. Im w lepszej kondycji będziesz, tym większe prawdopodobieństwo, że wybór nowego mężczyzny będzie trafiony.
Zadaniem Kasi było wypisanie tego, za co mogła podziękować swoim byłym partnerom. Oto jej przykłady: za dobrą zabawę; za ciekawe podróże; za poznanie nowych smaków; za motywowanie do uprawiania sportu; za aktualizację oprogramowania w jej komputerze; za doświadczenie, że nie warto przeglądać komórki partnera, bo zawsze coś się znajdzie i niekoniecznie dobrze zinterpretuje; że dla facetów ważniejsze jest to, jak wygląda, niż jej kolejny sukces zawodowy, który powoduje, że ona nie ma czasu dla niego i dla siebie; za to, że warto dbać o przyjaźnie ze swoimi koleżankami; za to, że czasami on powinien wrócić do pustego domu…
Zastanów się, za co mogłabyś podziękować swojemu byłemu partnerowi, który kiedyś sprawił ci przykrość. Możesz zacząć od podziękowania za to, że znikł już z twojego życia. Skup się i znajdź więcej powodów.
Zanim rozpoczniesz nowy rozdział w życiu, oczyść dom ze wspomnień i rzeczy po byłym partnerze. Zrób gruntowne porządki, które pozwolą ci wyrzucić z siebie emocje.
Pamiętaj! Zanim wejdziesz w nowy etap w swoim życiu, posprzątaj.
1. Jeżeli mieszkaliście razem i zostałaś we wspólnym do czasu rozstania domu, przeprowadź gruntowne porządki.
2. Zadbaj o to, by on zabrał wszystko, co do niego należy. Nic sobie nie zostawiaj.
3. Jeżeli zostawił coś i nie chce tego odebrać, to wyrzuć to, przekaż potrzebującym lub mu odeślij.
4. Pozbieraj wszystkie pamiątki. Zdecyduj, czego się pozbywasz. Jeżeli nie jesteś gotowa, by wyrzucić te rzeczy, to zbierzje w jedno miejsce i zanieś do piwnicy lub schowaj głęboko do szafy. Będę cię zachęcać, abyś potem się z nimi rozstała.
5. Zaplanuj sobie chwile rozpaczy po rozstaniu – dosłownie. Zacznij od każdego dnia, aż dojdziesz do kilku chwil raz w tygodniu.
6. Zastanów się, czego dobrego nauczył cię ten związek.
7. Zajmij się najważniejszą osobą w twoim świecie, czyli sobą samą – od zdrowia po szafę.
8. Zweryfi kuj swoje potrzeby i oczekiwania odnośnie relacji damsko-męskich.
9. Skoro jesteś singielką, to jest to idealny moment, by zastanowić się, jakiego mężczyznę chcesz teraz spotkać. Napisz nowe zamówienie. Jak? O tym na kolejnych kartach tej książki.
Twój plan działania
1. Obejrzyj swoje otoczenie.
2. Zobacz, czy trzeba posprzątać starą energię, zanim zaprosisz nową.
3. Sprawdź, czy w miejscu, w którym obecnie mieszkasz, są pozostałości poprzednich relacji.
4. Zobacz, czy w szufl adach nie masz rzeczy, które co jakiś czas przypominają ci o twoich poprzednich związkach.
5. Czy posegregowałaś wasze stare zdjęcia, czy dalej są w folderze, który jest dla ciebie łatwo dostępny?
6. Może masz ubrania, które kojarzą ci się z poprzednim partnerem?
Posprzątaj, odczaruj, wyrzuć, oddaj, uwiecznij na zdjęciu... zrób, co chcesz, ale zamknij stare tematy. Po co? Przyjdą nowe. Zrób dla nich miejsce.
Odpowiedz na poniższe pytania.
Co chcesz posprzątać z energii eksów?
Kiedy to zrobisz?
Kto ci w tym pomoże?
Co zrobisz z jego rzeczami?
Bądź na niej główną gwiazdą.
Wyjaśnię ci to na przykładzie. Jesteś posiadaczką samochodu. Twoje śliczne zazwyczaj auto jest brudne, bo niefortunnie zaparkowałaś w gołębiej strefi e zrzutu. Jedziesz więc do myjni i patrzysz, jak cały kurz i inne paskudztwa spływają, a po dłuższej chwili wyjeżdżasz swoim pięknym i błyszczącym autem, które wygląda jak nowe. Musisz zrobić to samo ze sobą. Zorganizuj czas i miejsce na zmycie pozostałości starego związku i ruszaj dalej. Zastanów się, co jeszcze możesz zrobić, by dobrze się przygotować. Zapisz swoje przemyślenia.
Miłość to także projekt.
Dagmara przyszła do mnie na szkolenie z zakresu pewności siebie. Od razu widać było, że znacząco różni się od reszty uczestniczek. Emanowała z niej siła i energia. Zajmowała kierownicze stanowisko w korporacji. Zarządzała grupą mężczyzn. Była atrakcyjną kobietą, ale styl ubierania miała dosyć zachowawczy. Krótkie włosy, spodnie, koszula zapięta pod samą szyję, buty, które na pewno były wygodne, ale mało kobiece. Brakowało jej tylko fl anelowej bluzy z logo jej pracodawcy... Dagmara była typem działacza. Już tu i teraz chciała wykonywać zadania, które przyniosą zamierzony skutek. Reszta uczestniczek opowiadała o swoich potrzebach. Dziewczyny chciały omówić swoje historie i zrozumieć, czemu wszystko się powtarza. Dagmara darzyła je szacunkiem, ale było widać, że męczą ją przydługie opowieści. Gdy przyszedł czas, aby opowiedziała coś na swój temat, praktycznie w punktach wyliczyła swój życiorys. Dało się odczuć, że całe jej dotychczasowe życie defi niowało słowo „pośpiech”.
Dagmara przyszła na szkolenie, ponieważ chciała być bardziej pewna siebie w prywatnych relacjach damsko-męskich. Po powrocie do domu często nie wiedziała, co ze sobą zrobić. Uprawiała sport, chodziła na spotkania towarzyskiei grała w gry on-line. Pracując w męskim środowisku, sama zaczęła się tak zachowywać i ubierać. Nie była w związku, mimo że bardzo tego pragnęła. Zagubiła się w swoim życiu, choć na pozór wszystko wyglądało całkiem nieźle. Dagmara była jednak nieszczęśliwa, była bowiem całkowicie nieporadna w świecie relacji damsko-męskich. Chciała poznać wartościowego mężczyznę. Zaczęła korzystać z indywidualnych sesji.
Dagmara przerobiła większość zadań zamieszczonych w tej książce. Trudno jej było jednak zmienić zarządzanie czasem. Do tego obawiała się zmiany. Mimo że zarządzała ludźmi, często wykonywała za nich ich zadania. Wynikało to z lęku przed wolnym czasem i przestrzenią. Konieczne okazało się rozpoczęcie pracy nad pewnym uzależnieniem od pośpiechu. Dagmara nie mogła zatrzymać się choćby na chwilę. Wciąż gasiła czyjeś pożary. Jej szef budził się na ostatnią chwilę i przesyłał jej dane, które należało zamieścić w prezentacji dla zarządu na następny dzień. Dagmara nauczyła wszystkich wokół, że można tak robić, bo przecież jako singielka nie ma innych obowiązków. Skutkiem ubocznym był fakt, że Dagmara przenosiła terminy sesji lub nie wykonywała zadań. Potem miała zrywy i ponownie poznanie wartościowego mężczyzny stawało się dla niej priorytetem. Taka sinusoida działań doprowadziła ją do frustracji i huśtawki emocjonalnej. Dlaczego? Bo cel, jakim jest fajny związek, przypomina dbanie o ogród. Jeżeli nie masz czasu na
jego pielęgnowanie, bo zajmujesz się innymi sadzonkami, to nie dziw się, że nie osiągasz efektów, jakich pragniesz.
1. Podziel swoje życie na obszar zawodowy i prywatny.
2. Ile ról odgrywasz w każdym z tych obszarów? Wypisz wszystkie z nich np. siostra, córka, koleżanka, szefowa, specjalistka w swojej dziedzinie itp.
3. Jakie masz przed sobą role w perspektywie trzech lub sześciu miesięcy?
4. Jeżeli czytasz tę książkę, powinna się tu pojawić również rola partnerki. Potem dopiszesz rolę kochanki albo żony.
5. Zastanów się, czy aktualnie brakuje w twoim życiu jakieś roli, a chciałabyś ją wprowadzić np. mama, bizneswoman.
6. To twoje życie, więc tylko ty wiesz, czego ci brakuje, a czego masz za dużo. Określ, kiedy chcesz wprowadzić do swojego życia daną rolę. Wróć do tego ćwiczenia za jakiś czas. Jaki? To zależy od twojej indywidualnej historii. Nie warto się spieszyć – poczekaj przynajmniej półtora roku od znalezienia i bliskiego poznania, sprawdzenia mężczyzny.
7. Które role są dla ciebie kluczowe?
8. O które role chcesz zadbać szczególnie?
9. Każda z nas ma różne sprawy o różnym statusie. Wypisz wszystkie niedokończone zadania – zawodowe i prywatne, wszystko to, co miałaś zacząć, co trwa i to, co chcesz skończyć. Zaplanuj ich wykonanie w perspektywie od trzech do sześciu miesięcy. Zrób plan i harmonogram. Koniecznie uwzględnij w nim dbanie o swoje zdrowie, urodę oraz działania związane ze znalezieniem miłości twojego życia.
Temat zarządzania czasem jest obszerny, dlatego nie umieszczam w tej książce wszystkich możliwych technik i narzędzi. Naszym tematem przewodnim jest twoje przygotowanie się na związek i zastanowienie się, kogo chcesz zaprosić do swojego życia.