Jakub Żulczyk o aktywności w mediach społecznościowych: "Mam z tego powodu różne przygody"
- Nie przekonam nikogo, pisząc na Facebooku nawet najbardziej nośny post - wyznał w programie "Newsroom" Jakub Żulczyk. Zdaniem pisarza, media społecznościowe nie są miejscem, w którym może wywołać u ludzi empatię czy głębszą refleksję. Dla autora "Ślepnąc od świateł" wciąż najlepszym do tego narzędziem jest literatura. Mimo to Żulczyk aktywnie działa w sieci: - Jestem dosyć mocny w mediach społecznościowych i mam z tego powodu różne przygody - stwierdził, nawiązując do procesu o zniesławienie prezydenta Andrzeja Dudy. Żulczyk dostrzega zagrożenia płynące z użytkowania Facebooka. - Coraz bardziej myślę o tym, że jest to zaminowany teren. I nie chodzi o to, że ktoś mi utarł nosa, że mam teraz proces, bo coś powiedziałem o urzędniku państwowym, ale o szerszym znaczeniu – tłumaczył pisarz, dając za przykład m.in. pogłębiającą się za sprawą platformy polaryzację społeczną. Zdaniem Jakuba Żulczyka, dziś za pomocą Facebooka "ludzie tożsamością się przez negatywne emocje".