Jarosław Kret:
Uwielbiam dostawać książki. Uwielbiam dostawać albumy fotograficzne. Te dobre, wyrafinowane. Nie sądzę, żebym pogniewał się, gdyby ktoś dał mi książkę autora, którego sobie nisko cenię, lub wręcz nie lubię.
Myślę, że trzeba mieć swoją własną opinię, a tę przecież wyrobimy sobie nie przez słuchanie co na temat jakiejś książki, czy jakiegoś autora sądzą inni, ale przez przeczytanie tego, co ten autor pisze. Tak więc z czysto poznawczych względów warto sięgać po autorów nielubianych, bądź nieszanowanych. A kiedy ich dostajemy w prezencie, to tym bardziej należy się cieszyć, bo ich poznajemy, a nie wydajemy na nich pieniędzy ;-)
**A jeżeli już dostaniemy książkę niechcianą, to przeczytajmy choć trochę i oddajmy do biblioteki publicznej. Tam na pewno z radością ją przyjmą.