Generał Pinochet kazał zamordować Salvadora Allende?
Współczesna historia Chile jest stosunkowo dobrze znana i doskonale udokumentowana. Dotarcie do prawdy o wydarzeniach w tym kraju z czasów zimnej wojny nie sprawia trudności, chociaż jeden epizod w dalszym ciągu wzbudza pewne kontrowersje. Mowa o rzekomym zabójstwie prezydenta Allende, którego mieli się dopuścić ludzie generała Pinocheta, późniejszego dyktatora.
Nie jest tajemnicą, że socjalista Allende był blisko związany z Kubą i Moskwą, choć nigdy nie dążył do rewolucyjnego przejęcia władzy w kraju. Rząd USA obserwował jego działania i wspomagał przeciwników Allende, mimo to udało mu się objąć fotel prezydenta w 1970 roku i sprawować rządy przez 3 lata. W 1973 roku doszło do zamachu stanu, w którym Allende zginął w niejasnych okolicznościach. Prezydent zabarykadował się w swoim pałacu i według naocznych świadków popełnił samobójstwo, zanim wrogie wojska wtargnęły do pomieszczenia. Miejska legenda głosi, że Allende strzelił sobie w głowę ze złotego AK-47, który dostał od Fidela Castro. Jednocześnie nie brakuje opinii, że to Pinochet stał za zabójstwem prezydenta. Aby rozwiać wszelkie wątpliwości w maju 2011 ekshumowano zwłoki Allende. Specjaliści zgodnie uznali, że prezydent zginął od dwóch strzałów z broni trzymanej między nogami i wycelowanej w brodę. Nie stwierdzono udziału osób trzecich.
Jakub Zagalski/ksiazki.wp.pl