Iwona Petry
Moje życie artystyczne kształtowało się poprzez ogromne zmagania, bo każdy typ artystyczny lub artystowski musi sam dla siebie odnaleźć odpowiednią formę przekazu.
Tak, więc osoba taka jest skazana na poszukiwanie miejsca w społeczeństwie metodą prób i błędów, trudne chwile, ale i romantyczny entuzjazm. Chciałam wspomnieć o kilku wydarzeniach, które najsilniej wpłynęły na moją osobowość.
W roku 1996 z dnia na dzień stałam się gwiazdš w filmie Szamanka, cenionego w Europie reżysera - Andrzeja Żuławskiego. Film odniósł spektakularną porażkę w Polsce, ale spotkał się z wysoką oceną szczególnie we Włoszech (Pokaz na festiwalu w Wenecji w 1996 roku i inne).
Jednak najwyraźniej nie byłam gotowa na sprostanie wizerunkowi wytworzonemu przez reżysera, producentów i media, więc udałam się w kilkuletnią podróż.
W tym czasie (1996/97-1999) uczestniczyłam w różnego rodzaju kursach (językowych, lekcjach twórczego pisania, dt. mediów brytyjskich etc.), a także w miarę możliwości pracowałam jako modelka, niania, kelnerka etc., równocześnie poszukując ról aktorskich (Warszawa, Paryż, Nowy Jork), jak i odpowiedniej dla siebie agencji aktorskiej.
Jednak w okresie tym nie za bardzo udało mi się skoncentrować na jednym zajęciu, poza tym nie posiadałam sprecyzowanych celów, więc nie mogę poszczycić się imponującymi osiągnięciami.
W roku 1999 rozpoczęłam w W-wie studia anglistyczne, ale również okazały się one chybione, za to pozwoliły na zdobycie pewnych kwalifikacji umożliwiajacych rozpoczęcie zwykłego życia zawodowego jak i wiedzy.
W roku 2001 przeniosłam się na studia z dziedziny historii sztuki , które okazały się być z czasem niezwykle zajmujące, inspirujące i stymulujące intelektualnie.
Jeśli chodzi o pisanie, to zawsze lubiłam pisać, ale początkowo uprawiałam tzw. literaturę pensjonariuszowską (czysto naiwną).
Proces stania się autorką był jak do tej pory, najbardziej pracochłonny skomplikowany i intersujący.
Dzięki zdobywaniu samoświadomości, rozwiniętemu zmysłowi obserwacji jak i spotkaniom z rozwiniętymi twórczo i intelektualnie osobami wydobyłam z siebie Gabinet Żółcieni, w którym z właściwym sobie poczuciem humoru przedstawiłam spotkanie świata sacrum ze światem profanum, jak i zastanowiłam się nad przemianą niektórych wartości dokonującemu się na naszych oczach. (np. rola religii we współczesnym społeczeństwie, samotność jednostki w industrialno-new age'owskim (postmodernistycznym świecie), uwikłania - walka płci, tęsknota za prostotą, jaką czerpiemy, czerpaliśmy z tradycji i życia w zgodzie z rytmem natury etc.).
Zmierzam się także z innymi formami literackimi, i mam nadzieję, że zmagania te w przyszłości zaowocują ciekawymi utworami.
Równolegle lub dodatkowo interesuje mnie historia sztuki (szczególnie malarstwo i krytyka) oraz aktorstwo. Zobaczymy co z tego wyniknie...
Dziękuję wszystkim bliskim i moim mentorom.
Iwona Petry
Podziel się opinią
Komentarze