Homo niewiadomo
Proza Grzegorza Musiała po konserwatywnym zwrocie, męskie opowieści Andrzeja Stasiuka, poplątane narracje Izabeli Filipiak, na nowo - i z ukosa - odczytane Lubiewo... Książki te pojawiają się dlatego, że stawką gry nie jest ukazanie pokrzywdzonych bądź pokrzywionych Odmieńców, lecz dopuszczenie do głosu literatury jako opowieści o samym procesie konstruowania tożsamości. Powstała książka wybitna. Po jej przeczytaniu spierać się o problem tożsamości społecznej i polską literaturę będzie trudniej. I za to utrudnienie rozmowy należy się Błażejowi Warkockiemu najwyższe uznanie.