Mężczyzna w słomkowym kapeluszu
Tego poranka, jezioro Inle było niezwykle spokojne. Bezchmurne niebo i słoneczna pogoda stanowiły wspaniałą okazję do wycieczki łodzią na drugi brzeg. Wydawało się, że wokół nie ma nikogo, kiedy to nagle za sobą usłyszałem dochodzący z oddali rytmiczny plusk wody.
Odwróciłem się i ujrzałem rybaka, płynącego na łodzi w moją stronę. Używał długiego wiosła, wokół którego zaplótł jedną z nóg. Drugą nogą stał pewnie w tyle łodzi, rytmicznie uginając ciało. Oto sposób w jaki pływają Birmańczycy! Mężczyzna podpłynął do mojej łódki, równie ciekawy spotkania. Po chwili pomachaliśmy sobie na pożegnanie.