Trwa ładowanie...
d4km98d
3 lutego 2020, 20:36

historia. O drogę harcerstwa

książka
Oceń jako pierwszy:
d4km98d
historia. O drogę harcerstwa
Forma wydania

Książka

Rok wydania
Autorzy
Wydawnictwo
Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Seria wydawnicza „Przywrócić Pamięć” ma przybliżyć współczesnemu społeczeństwu publikacje założycieli ruchu skautowego, twórców rozwoju idei i metodyki harcerskiej z lat 1911–1939. Reprint wydania z 1924 r.: O DROGĘ HARCERSTWA Od lat paru patrząc zblizka na pracę harcerską widzę, że przeżywa ona w chwili obecnej dość ostry kryzys. Znam jego przyczynę. Każda organizacja przechodzi różne fazy swego rozwoju — słabnie, to znowu wzmacnia się — rozwija. W chwili obecnej jednak kryzys w Harcerstwie ma głębsze podłoże, jest prawie powszechny i chociaż w przejawach swoich postępuje powoli i nie gwałtownie, ma jednakże oznaki niepokojące. Wynikł on z racji wyczerpania się Harcerstwa, z niemożności podołania trudnościom. — Harcerstwo przeciwstawić Życiu dziś może tylko Ideologję, a traci swą wartość jako System i Organizacja. Sądzę, że Harcerstwu oddam usługę, objektywnie przedstawiając stan jego — co skłoni je może do wejścia na drogę zdobywania dla siebie godności i praw należnych, oraz skieruje wysiłki do stworzenia większej siły organizacyjnej; Społeczeństwu oddam też usługę, dając mu poznać stan Harcerstwa i pobudzając go do szczerej pomocy Harcerstwu pozostającemu pod Jego opieką. W przedstawieniu materjału pozwalam sobie być swobodnym i niezależnym, wiedząc, że w stosunkach „oficjalnych” Harcerstwa ze Społeczeństwem tego właśnie jest trochę mało. K. G.

historia. O drogę harcerstwa
Numer ISBN

978-83-7850-676-8

Wymiary

120x170

Oprawa

twarda lakierowana

Liczba stron

68

Język

polski

Fragment

Tym, którzy tkwią w Harcerstwie od lat paru, od początku niemal powstania tej młodej u nas organizacji, jakże często przypominają się dawne lata — to dawne życie harcerskie, — i czy to w samotnych rozmyśleniach, czy w jakiejś pogadance w kółku starszych harcerzy, czy gdzieś u obozowego ogniska — porównywając stan Harcerstwa, nie, raczej to życie harcerskie — dawne z obecnem, prawie zawsze wszystkie te rozmyślania, refleksje i rozmowy, prowadzą i kończą się bardzo pesymistycznemi horoskopami. Trzeba zauważyć, że z natury tego sposobu rozważań nie dochodzi się i dojść nie można do żadnych praktycznych wskazań i wniosków, — są to bowiem wspomnienia i rozpamiętywania, które rodzą jeszcze większe zniechęcenie, apatję, niżli budzą hart i czyn. Jeśli nawet w jakiej „upartej naturze” wzmoże się „zacięcie” i upór, by przetrwać, by zaradzić, to brak jasnych wskazań przyczyn zła, olbrzymia ilość powikłanych wzajemnie, wynikających jedna z drugiej trudności, w praktyce, już wkrótce takiego hardego ducha osłabią, obezwładnią. Na naszym gruncie — w samym Lublinie i na prowincji — od lat paru obserwując, wiele widziałem tych szczerych porywów, ciężkich upartych zmagań, naprawdę niepowszedniej mocy i wytrwałości, ileż jednak widziałem załamań i zobojętnień już nie tylko entuzjazmu, ale wprost zupełnej utraty wiary w to co jeszcze wczoraj tak święcie się wierzyło. Iluż widzę tych już obojętnie, tak spokojnie traktujących całe Harcerstwo, filistersko urządzających się w życiu, z Harcerstwa tak prędko „wyrastających”. Lecz za daleko poszedłbym mówiąc o tem... Faktem jest, że Harcerstwo przeżywa pewien kryzys — i faktem jest, że nie wszyscy to widzą, może widzieć nie chcą. Dlatego całe to zagadnienie nie jest tak jak być winno — z punktu dobra organizacyjnego — traktowane. Nie ustalono dotychczas istoty zła, nie odnaleziono przyczyn i nie wytknięto wskazań w celu zmniejszenia jeśli nie zupełnego usunięcia go. Jak gdyby nie umiemy czy obawiamy się odszukać je i nazwać po imieniu. Pozostawiamy wszystko biegowi wypadków. Myślę, że w tym właśnie tkwi największe niebezpieczeństwo, bo że w najzdrowszym organiźmie wydarzyć się mogą jakieś zaburzenia, w najlepszej organizacji jakieś usterki — w tym zła jeszcze niema — o ile w organizmie tym jest jeszcze tyle sił żywotnych, które zadanie „białych ciałek krwi” wykonają w swoim czasie i z należytą energją. Zło zaczyna się wtedy dopiero, kiedy się mu rozwinąć pozwala. Konieczną jest rzeczą, zatem poznać dokładnie stan organizmu - organizacji i na podstawie dopiero objawów choroby postawić djagnozę. Tę też metodę przyjmę w swoich rozważaniach. Ponieważ broszura ta ma dotrzeć tak do Społeczeństwa jak i tych którzy pracę prowadzą, musiałem nadać jej charakter informacyjno-wezwawczy. Pierwszy głównie dla Społeczeństwa; drugi — dla Harcerstwa.

Podziel się opinią

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4km98d
d4km98d
d4km98d
d4km98d

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj