Wystrzelony z armaty
Thompson stał się ikoną kontrkultury i jednym z najsłynniejszych amerykańskich autorów XX wieku. Kontrowersje wzbudzał jego tryb życia i obnoszenie się z konsumpcją wszelkiego rodzaju narkotyków. "Nigdy nikogo nie namawiałem do eksperymentowania z narkotykami. Mówię po prostu, że akurat w moim przypadku dobrze się sprawdziły" - tłumaczył, jak zwykle nieco prowokacyjnie.
Hunter S. Thompson zastrzelił się w 2005 r. w wieku 67 lat. "O 17 za dużo" - napisał w liście pożegnalnym. Jego prochy zostały wystrzelone w niebo z armaty zbudowanej na terenie jego działki Woody Creek w Kolorado. Osobliwa ceremonia odbyła się przy dźwiękach "Mr. Tambourine Man" Boba Dylana.
Książka "Hell's Angels. Anioły piekieł" Huntera S. Thompsona ukaże się w połowie lutego nakładem wydawnictwa Niebieska Studnia.
(PAP) pj/ agz/