Kozak na dzielnicy
Z książki Janiszewskiego wynika jednak, że czerniakowska sława Grzesiuka, zwanego "na dzielnicy" Kozakiem, nie była tak do końca autokreacją. Rodzina mieszkała przed wojną w najbardziej okazałej kamienicy przy ul. Tatrzańskiej, na warszawskich Sielcach, zajmowali jednak tylko jedną izbę, bez wygód. Sielce traciły już wtedy sławę groźnej dzielnicy Warszawy - bardzo blisko, od strony Łazienek powstawały nowe domy z drogimi mieszkaniami, ale Tatrzańska pozostała zaniedbaną uliczką, zamieszkałą przeważnie przez biedotę.
Ojciec rodziny, Franciszek Grzesiuk, wykwalifikowany robotnik w fabryce parowozów na Kolejowej, działacz PPS, człowiek powszechnie na Sielcach szanowany, był raczej wyjątkiem w kwartale ulic, gdzie ton nadawały miejscowe "ferajny", mniej lub bardziej ocierające się o świat przestępczy. Centrum duchowym części Czerniakowa, z którą identyfikował się Grzesiuk, była knajpa na rogu Czerniakowskiej i Chełmskiej "U Bandyty na Wojtówce". "Gdyby kategorii było dwadzieścia, to ta knajpa byłaby dwudziestej kategorii" - wspominał Grzesiuk po latach to miejsce. Jak pisze Janiszewski, w licznych bójkach firmową specjalnością Staśka było walenie przeciwnika bykiem, z głowy.