Parady równości a Boże Ciało
Wielu paradę krytykuje.
Pewnie, a wielu robi to zaocznie. Widzieli parę migawek w dzienniku i krytykują. Na paradę nikt nikogo siłą nie ciągnie. I nie trwa ona tydzień, tylko kilka godzin. A poza tym, jeżeli pozwalamy katolikom przechodzić ze swoją „paradą” przez miasto z okazji Bożego Ciała czy w podczas pielgrzymki do Częstochowy, to dlaczego nie możemy pozwolić raz w roku przejść przez miasto lesbijkom, gejom i ich heteroseksualnym przyjaciołom?
Któregoś razu dostałem list od takiego „prawdziwego Polaka”. Napisał: to, co wy tam robicie, woła o pomstę do nieba. Więc odpisałem – co my tam robimy? I nie dostałem odpowiedzi. Bo tam się nic zdrożnego nie dzieje. Grupa ludzi bawi się idąc miastem. Tyle. Czasem są przebrani, ale Parada Równości ma konwencję imprezy.
Wiadomo, że do telewizji przebiją się najbardziej kolorowe elementy takiego marszu. Takie jest prawo mediów. Burzy się we mnie krew, że pokutuje w społeczeństwie taki mit, że oto gej non stop myśli o seksie analnym, poderwaniu heteryka i przebraniu się za kobietę. A tymczasem geje to są normalni faceci, którzy po prostu kochają facetów.