Być gejem w małym miasteczku lub na wsi
Czy trudno jest być gejem w Warszawie, w Polsce?
W Warszawie, czy w innym dużym mieście, chyba nie aż tak bardzo trudno. Im większe miasto, tym większe prawdopodobieństwo, że nikt nie zwraca na nikogo uwagi. Nie trzeba znać własnych sąsiadów, nie wie się nawet czasem jak wyglądają. W dużym mieście człowiek jest anonimowy, wtapia się w tłum.
Natomiast w małym miasteczku lub na wsi wszyscy wszystko o sobie wiedzą. Lub im się wydaje, że wiedzą. Jeśli chłopak nie ma żony w wieku 25 lat, to jest starym kawalerem. Szybko też powstaje plotka, że jest gejem. Nie ma możliwości, żeby zniknąć, wtopić się w masę. W małym miasteczku bycie gejem faktycznie może być koszmarem.
Ogólnie bycie innym w małej społeczności nie jest łatwe. Jest taka umowna linia, ponad którą lepiej się nie wychylać. Myślę, że są w Polsce miejsca, w których bycie czarnoskórym może być problematyczne. Aż strach pomyśleć, co by było, gdyby ktoś był czarnoskórym i gejem w jednym. Gdyby ktoś zmusił mnie do powrotu w rodzinne strony, to bym oszalał. Te wszystkie ciotki, kuzynki, sąsiadki, rodzina, obcy ludzie, którzy wiedzą o tobie więcej niż ty sam.