Francuska pisarka oskarża byłego szefa MFW o próbę gwałtu
Banon opowiadała cztery lata temu, że kiedy przeprowadzała wywiad ze Strauss-Kahnem, francuski polityk najpierw zaczął ją dotykać, próbował jej rozpiąć stanik i dżinsy.
Gdy usiadła przy stole i wyciągnęła magnetofon, czytamy w artykule opublikowanym na łamach "Uważam Rze" , Strauss-Kahn poprosił ją, by trzymała go za rękę. Bo inaczej "nie da rady odpowiedzieć na żadne z jej pytań”. Szybko jego ręka powędrowała jednak do jej ramienia, a potem w kierunku biustu. – Natychmiast przerwałam wywiad. Ale on rzucił się na mnie, usiłował mi rozpiąć biustonosz i włożyć rękę do spodni. Kotłowaliśmy się na podłodze. Kopałam go. Krzyczałam o gwałcie, by go wystraszyć. Ale on się nie bał – podsumowuje Banon brutalny atak.
Dziennikarka twierdzi, że broniąc się przed napastnikiem, wymierzyła mu kopniaka, a potem uciekła z pokoju, gdzie przeprowadzała wywiad.W wypowiedzi telewizyjnej nazwała obecnego szefa MFW "szympansem w okresie godowym".