Trwa ładowanie...

Emerytowana polska policjantka rozwiązuje zagadkę tajemniczych morderstw na Florydzie.

Klementyna Kopp zakończyła swoją zawodową karierę. Straciła wszystko co kochała. Podróż w nieznane miała pomóc leczyć rany. Rozproszyć myśli. Zatrzeć tęsknotę. Jednak Klementyna to prawdziwy magnes na kłopoty. Policyjna robota sama ją znajduje. Nawet na dalekiej Florydzie.

Artykuł sponsorowany przez Prószyński Media
 Źródło: materiały partnera
d1xb9zj
d1xb9zj

EKSPONAT

Kopp decyduje się wysiąść w zupełnie obcym sobie regionie, bo intryguje ją nazwa miejscowości. Nie potrzebuje więcej powodów, bo w podróży nie przyświeca jej jakiś szczególny cel, a ona wybrała się w nieznane jedynie z plecakiem na pokrytym starymi tatuażami ramieniu, zostawiając za sobą wydarzenia z dawnego życia. Na jej oczach dwóch mężczyzn atakuje drobną kobietę, a to jest coś, czego Klementyna nie zamierza tolerować, choćby przeciwnicy przewyższali ją wzrostem i siłą. Chce pomóc napadniętej, a w rezultacie nie tylko odnajduje tajemniczego topielca, ale również zostaje wplątana w intrygę zataczającą kręgi od dalekiej Montany na północy, przez hałaśliwe ulice Nowego Jorku, klimatyczny Boston, do niebezpiecznych rejonów Orlando.

Bogaty pisarz organizuje na swojej prywatnej wyspie nowatorski nocny bieg ultramaratoński. Zaproszenie przyjmują najwybitniejsi zawodnicy i ich trenerzy. Jednak Ernest Miller nie wie, że każdy z gości skrywa mroczny sekret. Już przed startem brakuje jednej osoby, a na trasie aż się roi od niebezpieczeństw.

Ktoś czyha też na gospodarza imprezy i jego gości oglądających zmagania sportowców z rezydencji. Tam znalezione zostaje kolejne ciało. Obrażenia wskazują na złamanie jednego z największych tabu. Kto zginie następny? Czy komukolwiek w ogóle uda się wydostać z Wyspy Zaginionych? A może zatrzymanie się w Last Stop to był największy dotychczasowy błąd buntowniczej policjantki?

 materiały partnera
Źródło: materiały partnera

Skąd czerpie inspiracje jedna z najciekawszy polskich pisarek kryminałów?

Dlaczego ludzie zakochali się w Lipowie, miejscu, w którym każdy ma coś na sumieniu, zbrodnia jest jak chleb powszedni, a władze gminy są z tego dumne opowiada Katarzyna Puzyńska.

d1xb9zj

Dziesięć lat temu wydano twoją pierwszą powieść pt. Motylek. Pamiętasz dzień, w którym otrzymałaś odpowiedź od wydawnictwa?

Tak, oczywiście! Takiego dnia się nie zapomina. To było spełnienie moich marzeń. Od dziecka chciałam pisać książki. Zaczęło się od tego, że moja mama czytała mi Opowieści z Narnii. Wtedy pokochałam "zanurzanie się" w historiach, przenoszenie się do innego świata. Dlatego też tak naprawdę moim najbardziej ukochanym gatunkiem jest fantastyka. Pozostawia ona najwięcej miejsca do kreatywności – zarówno pisarza, jak i czytelnika!

Tak więc zawsze marzyłam o pisaniu. Bałam się jednak zmierzyć z tym marzeniem. Bo to również bywa przerażające – po pierwsze, czy w ogóle się uda, po drugie, czy nawet spełnione marzenie będzie "smakowało" tak, jak się myślało! Początkowo pisałam w tajemnicy nawet przed moim mężem. Mówiłam, że przygotowuję się do zajęć ze studentami (wtedy prowadziłam zajęcia ze studentami wydziału psychologii). No i w końcu się udało. Dostałam od mojego wydawcy maila – musiała go czytać cała rodzina, bo nie mogłam uwierzyć, że faktycznie jestem zaproszona na spotkanie. Jednak właśnie tak było. To była olbrzymia radość. Potem kolejna, kiedy dostałam już gotową książkę. Tak naprawdę przy każdej powieści czuję taką samą radość, mimo że napisałam ich już tak dużo. To nadal jest dla mnie najpiękniejsze spełnienie marzeń. I jestem niesamowicie wdzięczna, że właśnie tym mogę się zajmować.

Jesteś nazywana mistrzynią polskiego kryminału. Czy mistrzyni ma swoich mistrzów?

Po pierwsze: Nie uważam siebie za żadną mistrzynię! (śmiech) Nie lubię też tytułów "królowa polskiego kryminału" i tym podobnych. Uważam, że są trochę nadużywane. Dla mnie zawsze najważniejsza jest opowieść i Czytelnicy, bo to dla nich piszę. A ja jestem tylko zwyczajną Kasią :-)

d1xb9zj

Natomiast oczywiście mam pisarzy, których uważam za wspaniałych opowiadaczy i których podziwiam. U podstaw książki dowolnego gatunku zawsze leży umiejętność snucia historii. Uważam, że doskonale umie robić to Stephen King. Dlatego odnajduje się on w absolutnie każdym gatunku – od horroru, przez fantasy, po kryminały, czy nawet powieści obyczajowe. Innymi takimi mistrzami są dla mnie J.R.R. Tolkien czy Andrzej Sapkowski, do tego Terry Pratchett.

Jak widać, trzymam się raczej fantastyki. Choć oczywiście uwielbiam i doceniam twórczość autorów kryminałów i książek sensacyjnych – Agathy Christie, Camilli Läckberg, Tess Gerritsen, Kathy Reichs, Harlana Cobena, Lee Childa, Jeffery’ego Deavera i wielu innych.

Stworzyłaś uniwersum Lipowa. Stało się ono miejscem akcji twoich powieści. Wiadomo, że istnieje jego pierwowzór. Dlaczego wybrałaś to miejsce?

Miejsce akcji moich książek – Lipowo (tak naprawdę Pokrzydowo), Brodnica i Brodnicki Park Krajobrazowy – to tak naprawdę równoprawny bohater cyklu o Lipowie (i kilku innych moich książek też). Jestem lokalną patriotką i kocham te tereny. Tu mieszkali kiedyś moi dziadkowie i pokochałam wtedy to miejsce. Taka idylla z dzieciństwa. Kiedy zaczynałam pisać Motylka, pomyślałam, że fajnie by było wracać do tego miejsca – choćby tylko na kartach powieści. Mimo że umieszczałam tu te wszystkie zbrodnie, przebywanie tu (nawet w wyobraźni) sprawiało mi radość!

d1xb9zj

Nawiasem mówiąc, właśnie z powodu tych zbrodni zmieniłam nazwę miejscowości. Bałam się, że mieszkańcy Pokrzydowa się za te wszystkie sprawy kryminalne obrażą. Całe szczęście tak się nie stało i książki im się podobają.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kultowa komisarz. Morderczy maraton. Nowa seria kryminalna Katarzyny Puzyńskiej - "Eksponat"

W serii o policjantach z Lipowa ukazało się 15 książek. To już zamknięty cykl?

Na ten moment tak. Ale nigdy nie mów nigdy! Być może za jakiś czas – kiedy moje emocje związane z tym cyklem trochę się zmniejszą, wrócę do tych bohaterów. Przemyciłam w tych książkach wiele historii, które naprawdę się wydarzyły. A może precyzyjniej: ich fragmenty. Oczywiście są zmienione na potrzeby powieści. Dlatego ja patrzę na te książki inaczej niż Czytelnicy. Dla nich to jest w całości fikcja, a ja widzę tu te odnośniki – i dlatego jest to dla mnie chyba jeszcze mroczniejsze. I nie mówię tu o sprawach kryminalnych, a o wątkach obyczajowych.

d1xb9zj

Akcja Eksponatu, twojego najnowszego kryminału, rozgrywa się na Florydzie, ale z poprzednimi książkami łączy go postać emerytowanej policjantki. Skąd ten wybór?

Tak naprawdę to wybór moich Czytelniczek i Czytelników! Bo Klementyna zawsze była ich ulubioną postacią. Mnie z kolei było z nią nie do końca po drodze. Wręcz trochę przekornie mówiłam, że jej nie lubię. A to dlatego, że zawsze miałam wrażenie, że jest jej łatwiej niż innym bohaterom – wyróżnia się wyglądem. Od razu więc rzuca się w oczy. Dla mnie tymczasem ciekawsze były te postaci, które z wyglądu są niezbyt ciekawe, za to mają silny charakter. Miałam wrażenie, że Kopp ma taryfę ulgową. Tak naprawdę polubiłyśmy się dopiero, jak zostałyśmy sam na sam w Eksponacie! Teraz bardzo ją lubię. Nawet trochę jej zazdroszczę! Zawsze potrafi zawalczyć o swoje.

Bohaterowie twoich książek są przeważnie niejednoznaczni. Ich charakter kształtują traumatyczne przeżycia z przeszłości. Lubisz swoich negatywnych bohaterów?

Przede wszystkim zawsze staram się pokazać ich drogę, jak i dlaczego stali się właśnie tacy, a nie inni. Stąd często stosuję retrospekcje. W ten sposób moi Czytelnicy mogą sami ocenić postepowanie takiego bohatera. Czasem jednoznaczna ocena jest bardzo trudna, albo wręcz niemożliwa. Często zupełnie inna – w zależności od tego, kto czyta.

d1xb9zj

Nie mogę jednak powiedzieć, żebym lubiła te czarne charaktery. Bardzo boję się zła, więc raczej mnie przerażają. A czasem jest mi ich trochę żal. Bo bywa, że kilka błędnych decyzji prowadzi do katastrofy, z której trudno jest już się wycofać.

Katarzyna Puzyńska, autorka książki "Eksponat". materiały partnera
Katarzyna Puzyńska, autorka książki "Eksponat".Źródło: materiały partnera

Masz rzesze wiernych fanów, którzy co roku spotykają się na Zlotach w Lipowie. Kto był inicjatorem tych spotkań?

To dla mnie olbrzymie wyróżnienie, że odbywają się takie zloty! Że Czytelnicy chcą poświęcać mi czas i zjeżdżają z całej Polski (a czasem nawet z zagranicy), żeby odwiedzić rodzinne strony Daniela i reszty. Wszystko zaczęło się od Gosi Wierzbowskiej – mojej Czytelniczki, a teraz także przyjaciółki. Gosia przeczytała moje książki i wpadła na pomysł, że fajnie byłoby zorganizować taką imprezę. Potem napisała do mnie, czy nie miałabym nic przeciwko temu. Oczywiście, że nie miałam! Byłam zachwycona tym pomysłem i wdzięczna, że ktoś chce coś takiego zrobić. Tak więc to była inicjatywa oddolna. Co jest tym bardziej wartościowe i znaczące!

d1xb9zj

Gmina Zbiczno uhonorowała cię pamiątkowymi tablicami, które postawiono w miejscach znanych z kart powieści, ale to nie wszystko. Niebawem staniesz się bohaterką muralu.

Niesamowitym wyróżnieniem jest również dla mnie fakt, że w gminie Zbiczno powstała ścieżka turystyczna śladami moich powieści! Nie każdy pisarz ma takie szczęście. Jeśli ktoś nie może uczestniczyć w lipcowym zlocie, może przyjechać w te okolice o każdej porze roku i samemu wybrać się w podróż. Wiele osób ma dużo zabawy w tym, żeby wyszukiwać i "zdobywać" kolejne tablice. Często moje Czytelniczki i Czytelnicy dokumentują swoje dokonania ze szlaku – w postaci zdjęć albo relacji czy rolek. To jest bardzo miłe! I niezmiernie się cieszę, że książki wywołują tyle pozytywnych emocji. I że to właśnie moje opowieści!

Czym chciałabyś się zajmować, gdyby twoje życie potoczyło się inaczej?

Pisaniem książek! (śmiech) Tym zawsze chciałam się zajmować, i do tego na pewno cały czas bym dążyła. A w każdym razie do tworzenia opowieści – w taki czy inny sposób.

Katarzyna Puzyńska – pisarka, weganka czy Baba z Lasu?

Dlaczego "czy"? :-) Jestem przecież i pisarką i babą z lasu, i weganką! A nawet nie tylko. Spełniam jeszcze wiele innych ról. Chociażby dobrze nadaję się do otwierania drzwi do ogródka, kiedy chcą tego moje psy – trzeba znać swoje miejsce w szeregu (śmiech).

Katarzyna Puzyńska (ur. 1985) – z wykształcenia psycholog. Przez kilka lat pracowała jako nauczyciel akademicki na wydziale psychologii. Teraz całkowicie skupiła się na swojej największej pasji, czyli pisaniu. W wolnych chwilach biega (jak sama mówi: od biegania jest pozytywnie uzależniona) i zajmuje się swoim czworonożnym stadem - psami i końmi. Uwielbia Skandynawię i Hiszpanię. Kocha muzykę rockową, zwłaszcza punk i metal. Mówi się, że jest najbardziej wytatuowaną polską pisarką. Od lat jest weganką i stanowi to bardzo ważną część jej ideologii życiowej. Jest autorką kryminałów, fantasy, horroru oraz książek non-fiction.

Z okazji jubileuszu stulecia Polskiej Policji za książki "Policjanci. Ulica" i "Policjanci. Bez munduru" otrzymała od Komendanta Głównego nagrodę w kategorii "Policja w literaturze". W 2019 roku wspólnie z Fundacją wydawnictwa Prószyński i S-ka przeprowadziła z sukcesem akcję charytatywną #NIEBIESKIM, z której dochód został przekazany Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach.

Puzyńska, przez dwa sezony, była prowadzącą popularny program telewizyjny "Opowiem Ci o Zbrodni".

Prawa do publikacji jej powieści sprzedano do ponad dwudziestu krajów.

Artykuł sponsorowany przez Prószyński Media
d1xb9zj
d1xb9zj

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj