El Borbah

Każdemu znana jest ta postać - prywatnego detektywa, błąkającego się samotnie po ciemnych, nieoświetlonych ulicach wielkiego miasta, w znoszonym, starym prochowcu i nieodłącznym papierosem w ustach. Dla niego kolejne zlecenie, to następna zagmatwana zagadka wymagająca rozwiązania, a poszlaki prowadzą wszędzie. Jego ścieżka wiedzie od ponurych knajp w zakazanych dystryktach mrocznego miasta, po domy potężnych rekinów finansowych i urzędników, którzy za swoim eleganckim garniturem i fałszywym uśmiechem, skrywają swe prawdziwe, potworne oblicze. Tutaj każdy jest winny; każdy jest kukłą - narzędziem w rękach potężniejszych o niego sił. I tylko od determinacji naszego bohatera - jego sprytu i cynizmu, zależy rozwiązanie tej skomplikowanej układanki - poznanie prawdy, której często wolimy nie widzieć.

Kim jest ten facet? Philipem Marlow? Samem Spade? Nie, moi drodzy, zwie się El Borbah. I mówię wam, że właśnie trafił na wasz trop. Będzie chodził po waszych domach, zapuka do drzwi i lepiej mu otwórzcie, bo ten gość nie żartuje, a od kwiecistych tłumaczeń i subtelnych gierek słownych, woli czysty, bezpośredni fakt. Ma posturę meksykańskiego wrestlera, wielki tors i twarz skrytą za okrągłą, lateksową maską, zza której nie widać żadnych namiętności, czy śladu współczucia. Jest zwierzęciem samotnym. Wilkiem...

Czy wielki Borbah odnajdzie syna zaniepokojonych jego zniknięciem rodziców, który w akcie buntu przeciwko nim postanowił zamienić się w robota? A co z ciałem pięknej sekretarki wyłowionym z rzeki East River, skoro wszystkie ślady prowadzą do właściciela największej sieci fast food w Stanach Zjednoczonych? Jaki jest związek pomiędzy kradzieżą nasienia z Banku Spermy i anonimowymi telefonami, w których dzieci kablują na swoich rodziców Policji? Z tymi i wieloma innymi problemami musi się El Borbah zmierzyć.