Operatorki kalutronów
"Kobiety pracujące jako operatorki kalutronów, urządzeń służących do wzbogacania potrzebnego do budowy broni jądrowej uranu, przyjeżdżały do pracy autobusem (dojeżdżający z dalszych zakątków, aby zdążyć na ranną zmianę zaczynającą się o siódmej, musiały wsiąść do autobusu już o czwartej rano). Sterownie kalutronów były olbrzymie. Długie, wysokie, z nieprzyjemnym ostrym światłem, a na dodatek panował w nich potworny hałas." - czytamy w książce. I nieco dalej:
"Dot, Helen i inne kobiety miały za zadanie utrzymywanie wskaźników i strzałek w pewnym określonym przedziale. Podczas szkolenia przekazano im dość jasne instrukcje dotyczące ich podstawowych czynności: jeśli strzałka wychyli się za bardzo w prawo lub w lewo, należy tak manipulować pokrętłami, by wróciła do pierwotnego położenia. [...]
Każda kobieta zajmowała się monitorowaniem czterech lub pięciu pokręteł lub strzałek. [...] Nikt z pracowników sterowni nie miał kompletnej wiedzy na temat tego, w czym tak naprawdę bierze udział".