Dzień Matki
Jedna z najgłośniejszych powieści bułgarskich ostatnich lat, podejmująca głębokie problemy współczesności. Najmocniej ujawniają się one w pokoleniu nastolatków - "dzieci transformacji". Ich rodzice wiecowali, spędzali noce w kolejkach, szli na bezrobocie, wyjeżdżali do Stanów, przestawali sobie radzić z brakiem pieniędzy lub z ich nadmiarem. Zajęci własnymi, przerastającymi ich troskami, pozostawili dzieci samym sobie, nie zaspokoiwszy ich podstawowych potrzeb: miłości i poczucia bezpieczeństwa. To zaś wyciska piętno.
Siedem rozdziałów, siedem portretów czternastolatków. Jedna szkoła, paczka, ale różne środowiska, doświadczenia, rodziny. Nie wywodzą się bynajmniej z rodzin patologicznych, ale takich, w których narasta atmosfera niezrozumienia, samotności. Dorośli jakoś sobie z tym radzą, dzieci nie. Pojawia się młoda nauczycielka Jawora, postać na wpół realna, świadomie wyidealizowana. Zapełnia dotkliwą próżnię i szybko staje się dla uczniów autorytetem, wsparciem, kryterium. Kiedy ma jej zabraknąć, wali się świat i następuje tragiczny finał. Wrażliwość i talent autorki sprawiają, że tę wartko, potoczyście napisaną powieść czyta się z wielkim przejęciem.