Dionisos Sturis: utożsamiamy Arabów z terrorystami i uchodźcami. To potworne i nieuprawnione
- Pomyślałem, że kiedy odświeżę dawną historię pomocy 14 tysiącom uchodźców, to może dzisiaj zdamy sobie sprawę, że po pierwsze, to nie jest niewyobrażalne logistycznie. A po drugie, że nie ma się czego bać – mówił w programie #dzieńdobryWP Dionisos Sturis, autor książki „Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji”.
- Pomyślałem, że kiedy odświeżę dawną historię pomocy 14 tysiącom uchodźców, to może dzisiaj zdamy sobie sprawę, że po pierwsze, to nie jest niewyobrażalne logistycznie. A po drugie, że nie ma się czego bać – mówił w programie #dzieńdobryWP Dionisos Sturis, autor książki „Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji”.
Dionisios Sturis, dziennikarz, autor książek, potomek uchodźców z pogrążonej w wojnie domowej Grecji, w książce „Nowe życie. Jak Polacy pomogli uchodźcom z Grecji” opisuje historię swoich rodaków przyjętych przez polskie władze pod koniec lat czterdziestych XX wieku.
- Jeśli prześledzimy losy moich bohaterów, to oni są dozgonnie wdzięczni za pomoc, która została im okazana. Nie baliśmy się, że oni przyjdą i zaczną do nas strzelać – przekonywał Sturis, który dziwi się stanowisku rządu i wielu Polaków, którzy nie chcą otwierać granic dla uchodźców syryjskich. - To są uchodźcy, to nie są terroryści. Nie apeluję, byśmy przyjmowali w Polsce terrorystów, mamy służby, które potrafią to zweryfikować.
/jz/