Dante krytykował Kościół. Papież Franciszek: "To prorok nadziei"
Ojciec Święty opublikował List apostolski z okazji 700. rocznicy śmierci Dantego Alighieriego. Pisarz znany był z krytyki Kościoła. Papież Franciszek chwali postawę autora "Boskiej Komedii" i nazywa go "prorokiem nadziei".
We Włoszech trwają obchody 700. rocznicy śmierci autora "Boskiej Komedii". Datę 25 marca wybrano specjalnie. Zdaniem ekspertów, to właśnie tego dnia rozpoczęła się niezwykła podróż Dantego po Piekle, Czyśćcu i Raju. Do obchodów przyłączył się też papież Franciszek. Ojciec Święty ogłosił list apostolski "Candor Lucis aeternae" ("Blask wiecznego światła").
Kiedy w roku 1294 Celestyn V zrezygnował ze stanowiska papieża, Dante Alighieri uznał go za tchórza, a w "Boskiej Komedii" postać papieża umieszczona została w przedsionku piekła. Wycofanie się Celestyna z życia społecznego położyło kres nadziejom na zmiany w Kościele, na które tak bardzo liczył poeta. Za to jego następca Bonifacy VIII bezpośrednio przyczynił się do wygnania Dantego z Florencji.
Zobacz: Watykan obcina pensje kardynałom. Winny koronawirus
Choć Sommo Poeta (najwyższy poeta, jak określają Dantego we Włoszech) nie mógł liczyć na przychylność współczesnych papieży, znalazł uznanie w oczach ich następców. Franciszek przypomniał, że w 600. rocznicę śmierci Dantego list wydał też Benedykt XV. Geniusz artystyczny poety doceniał także Jan Paweł II, który odwoływał się do jego twórczości wielokrotnie.
"Dzieło Dantego jest integralną częścią naszej kultury, odsyła nas do chrześcijańskich korzeni Europy i Zachodu; stanowi dziedzictwo idei i wartości, proponowanych również dzisiaj przez Kościół i społeczeństwo obywatelskie jako podstawę koegzystencji ludzkiej, w której możemy i powinniśmy uznawać się wzajemnie za braci" - napisał Franciszek.
Nawiązując do "Boskiej komedii" papież zauważył, że "w profetyczną misję Dantego wpisują się też denuncjowanie i krytyka wobec tych wierzących, zarówno papieży, jak i zwykłych wiernych, którzy zdradzają przylgnięcie do Chrystusa i zamieniają Kościół w narzędzie dla swoich interesów, zapominając o duchu błogosławieństw i miłości dla maluczkich i ubogich oraz bałwochwalczo czcząc władzę i bogactwo".