Trwa ładowanie...

Czy Ryszard Kapuściński przebiłby się we współczesnych mediach?

Czy Ryszard Kapuściński przebiłby się we współczesnych mediach?Źródło: Inne
d26i5pl
d26i5pl

* Ryszard Kapuściński jako początkujący reporter nie przebiłby się w świecie współczesnych mediów, jego styl pisania nie spodobałby się współczesnym redaktorom – uznał Mariusz Szczygieł. Ależ skąd! To była charyzmatyczna osobowość, która odniosłaby sukces wszędzie – replikował Mariusz Ziomecki.*

Okazją do dyskusji stała się środowa promocja nowego tomu wywiadów z Kapuścińskim Kapuściński: nie ogarniam świata .

d26i5pl

– Gdyby Kapuściński debiutował w ostatnich latach i przyniósłby do redakcji swoje piękne, głębokie teksty, zderzyłby się najprawdopodobniej z niezrozumieniem, a nawet niechęcią redaktorów. Po pierwsze, drażniłoby ich tempo narracji Kapuścińskiego , które bywa literacko niespieszne. Po drugie, niechęć autora do epatowania tragedią, która wedle dzisiejszych standardów powinna znaleźć się już w leadzie tekstu, żeby przyciągnąć zainteresowanie czytelnika. Wreszcie, słynna pokora Kapuścińskiego , niechęć do oceniania, co dobre, co złe, prawdopodobnie szybko obróciłaby się przeciwko niemu. „Nie ogarniam świata” – sam powiedział o sobie. „Nie ma nic do powiedzenia, nie ma własnego zdania” – taka byłaby konkluzja redaktora – mówił Mariusz Szczygieł z „Gazety Wyborczej”.

– To wszystko odnosi się jednak do późnych tekstów Kapuścińskiego , kiedy miał już wyrobione nazwisko i mógł pisać, co chciał. Jego wczesne teksty – np. z tomu Wojna footbolowa – były bardziej reporterskie, a także krótsze, nie tak rozbudowane literacko. Poza tym Kapuściński doskonale wyczuwał rynek, wiedział, na co jest zapotrzebowanie. Dowodem jest popularność jego książek – powiedział Mariusz Ziomecki z „Przekroju”.

Jacek Żakowski przypomniał pewną rozmowę z Kapuścińskim , w której autor Cesarza użalał się nad współczesnymi dziennikarzami. „Strasznie was duszą, strasznie dużo i szybko musicie pisać” – mówił pisarz. Sam pisał co najwyżej stronę dziennie.
– Miało to także związek z powagą, z jaką Kapuściński traktował samego siebie i swoją pracę. Gdy przeszedłem do „Polityki” ostrzegał mnie, że tam trzeba pracować „dla redakcji”. Sam przeszedł do „Kultury”, bo, jak powiedział, „może tam pracować dla samego siebie” – wspominał Żakowski.

– Uważam, że Kapuściński zrobiłby karierę także we współczesnych mediach, bo miał cechy urodzonego reportera. Przede wszystkim umiał słuchać. Każdy rozmówca czuł z jego strony autentyczne zainteresowanie. Bardzo charakterystyczne – w rozmowie z nim bardzo szybko zadawał sakramentalne pytanie: „A ty co o tym myślisz?” Zabawne, że potrafił tak robić nawet podczas przeprowadzania wywiadów z nim samym. Poza tym miał wielki szacunek do ludzi. Nigdy nie nagrywał, bo uważał, że to niepotrzebnie stresuje rozmówcę. Stworzył własny system zapamiętywania rozmowy, notowania. To unikalne, reporterskie cechy – mówił Ziomecki.

d26i5pl

Okazją do dyskusji stała się środowa promocja tomu wywiadów z Kapuścińskim przeprowadzonych przez Witolda Beresia i Krzysztofa Burnetkę , publikowanych w latach 1991-2002 w „Tygodniku Powszechnym”. Autorzy uzupełnili je własnym komentarzem – wspomnieniami z rozmów i spotkań z Kapuścińskim , a także bardzo szczegółowym kalendarium jego życia i twórczości. W książce zamieszczono wiele dotąd nieznanych zdjęć z rodzinnego archiwum Kapuścińskiego .

d26i5pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d26i5pl

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj