KATARZYNA GLINKA
Na czym polega magia gwiazd? Dlaczego chcemy być jak najbliżej ich? Z jakiego powodu pragniemy wiedzieć o nich wszystko, każdy najmniejszy szczegół z ich życia? Sławomir Skonieczny z Wałbrzycha zapytany dlaczego robi sobie zdjęcia z gwiazdami odpowiada: "Chyba robię to z własnej próżności". Jego kolekcja portretów z celebrytami liczy już 2362 zdjęcia!
Nauczyciel angielskiego opowiedział o swojej nietypowej pasji w wywiadzie dla jednego z polskich portali internetowych. Wykonanie takiej ilości zdjęć z gwiazdami wymaga ogromu czasu i pieniędzy; najpierw należy dowiedzieć się, gdzie przebywa dana osoba, dojechać tam, czasem wiele godzin czekać na odpowiedni moment i w końcu zadać sztandarowe pytanie: "Czy możemy zrobić sobie wspólne zdjęcie?". Skonieczny twierdzi, że to wcale nie jest takie trudne, jakie się wydaje.
Historia z fotografowaniem celebrytów zaczęła się dzięki pracy, w której często podróżował. Na ulicy spotykał znane osoby i prosił o wspólne zdjęcie. Po pewnym czasie zauważył, że jego kolekcja wyjątkowo szybko się powiększa. Postanowił ją rozbudować. Przygotowywał się do każdego wyjazdu, pakował aparat (najpierw analogowy, następne cyfrówka, a obecnie lustrzankę). I czatował na wypatrzonego wcześniej celebrytę.
Czy gwiazdy mu odmawiają? Jeśli, to rzadko. Zdarza się, ze jakaś aktorka nie chce pozować do zdjęcia, najczęściej jest wtedy bez makijażu bądź nie ma czasu. W ciągu wielu lat, tylko raz aktor był wobec niego wyjątkowo nieuprzejmy.
Na zdjęciach z kolekcji Skoniecznego możemy zobaczyć gwiazdy polskiej estrady, telewizji, sportu, najsłynniejszych pisarzy. Wśród nich jest Ryszard Kapuściński, Tomasz Lis, Jarosław Kaczyński, Monika Richardson, Joanną Brodzik i wielu (naprawdę wielu) wielu innych.
Czy pan Sławomir ma jeszcze jakieś marzenie, aby dodać kogoś do swojej kolekcji? Po uzyskaniu zdjęcia z Markiem Kondratem, przyznaje, że nie ma na myśli nikogo konkretnego. Po chwili z uśmiechem dodaje: "Ze wszystkimi!".