Cztery pory roku
Autorzy | |
Wydawnictwo |
Charakterystyczne dla twórcy emigracyjnego pomieszanie obrazów dwu przenikających się przestrzeni tutaj i tam, dodaje czaru wykreowanemu przez autora światu. Przychodzi mi na myśl Adam Lizakowski wspominający rodzinne Pieszyce w taki sposób, iż wrastają one w San Francisco i później Chicago, stając się nieodłączną częścią ich literackiego wizerunku (jestestwa). Tym urokliwym gestem niczym pstryknięciem palców obaj twórcy zatrzymują czas.
Skoro można dzięki wielkiej tęsknocie być jednocześnie w San Diego i w Krakowie lub w Chicago i Pieszycach, to czas zasypia. Pozwalamy się wieść wyjątkowo płodnej tęsknocie za tym co dobrze znane, a więc bezpieczne.
Za przyjaciółmi, rodziną, za tymi którzy wciąż borykają się z życiem i tymi, którzy żyją już tylko dzięki sile naszych wspomnień. Za ulicami, po których moglibyśmy spacerować wyposażeni w śnieżną laskę, i ciemne okulary bez potrzeby pytania o drogę.
Piotr Florczyk zatrzymuje czas tylko na chwilę, by zaraz pchnąć go z tym większą siłą.
Numer ISBN | 83-918660-8-4 |
Wymiary | 150x210 |
Gatunek | Poezja i aforyzm |
Oprawa | 1 |
Liczba stron | 51 |
Podziel się opinią
Komentarze