Marzenia się spełniają: Wyścig Pokoju
Trzy lata później Lang stał się szosowcem, podpisał kontrakt z Legią Warszawa, pojechał w uwielbianym od dzieciństwa Wyścigu Pokoju i zdobył medal mistrzostw świata. "Byłem w kadrze, startowałem na mistrzostwach świata, pojechałem na igrzyska olimpijskie, ale dla przeciętnego kibica byłem nikim. Prawdziwym kolarzem był ktoś, kto startował w Wyścigu Pokoju. Tylko to się liczyło, właśnie ten start był najważniejszy. Na majową imprezę czekały dosłownie miliony" - przypomina sobie.
Kolarze, którzy reprezentowali kraj w starciu z Niemcami z NRD, Rosjanami oraz Czechami i Słowakami z Czechosłowacji, przez ponad miesiąc rządzili masową wyobraźnią. To był czwarty wielki tour świata, po Tour de France, Giro d’Italia i Vuelta a Espana. 22 urodziny Lang świętował na trasie wspomnianego wyścigu. "To była najważniejsza chwila w mojej karierze; nie mistrzostwa świata juniorów w Monachium, nie mistrzostwa świata seniorów w Montrealu i Liege, nawet nie igrzyska olimpijskie" - przekonuje.