Saturn – Jacek Dehnel
Francisco Goya na początku XIX wieku jest u szczytu sławy i… u progu starości. Maluje dużo dla dworu królewskiego, ale zlecenia spływają z całej Hiszpanii. Czas dzieli między pracę, polowania i podboje miłosne. Nie gnusnieje nawet, gdy po ciężkiej chorobie traci słuch. W burzliwych czasach żyje pełnią życia.
Tylko syn Javier nie do końca mu się udał: ciągle ślęczy nad książkami, nie garnie się do farb. Ale i tak dobrze, że żyje – poprzednie dzieci Goi rodziły się martwe albo umierały niedługo po urodzeniu. Jednak Francisco jest rozczarowany, zwłaśzcza że chciałby wychować Javiera na swój obraz i podobieństwo. Decyduje nawet o jego ożenku, a potem zaczyna podejrzanie kokietować synową.Może we wnuku geniusz malarski znajdzie swoje wcielenie?
„Saturn” to rewers biografii wielkiego artysty, który przez życie „idzie, skacząc po górach”, ale w jego domu częściej panują smutek, samotność i frustracja. Dehnel pokazuje, że genialny malarz to zarazem fanfaron i mitoman, przepełniony pychą i żądzami. Zastosowany w książce wielogłos narracyjny daje obraz edypalnego konfliktu, który dzieli Goyę i jego potomków. Życie w cieniu geniusza pełne jest udręk.