Chcesz być bardziej produktywny? Wyrzuć komórkę i zacznij oddawać się nudzie!
Chris Bailey, znany ekspert od produktywności, uważa, że nasze mózgi są przestymulowane, przemęczone, rozproszone, a przez to mniej produktywne i kreatywne. Winne są temu smartfony, aplikacje i inne ekrany, przed którymi spędzamy życie.
Jak poprawić produktywność żeby być bardziej wydajnym? Wejdź do pierwszej lepszej księgarni, a znajdziesz na ten temat co najmniej tuzin poradników. Albo lepiej - zapytaj google - dowiesz się jak to zrobić w trzech, dziesięciu albo kilkunastu krokach. Temat ten dla jednych może wydawać się oklepany, dla innych przerażający - wszak sugeruje by wycisnąć z nas jeszcze więcej. Bailey podchodzi do tego inaczej.
Twierdzi, że sam jest leniwy, a porady dotyczące produktywności traktuje jak coś, co ma pozwolić osiągnąć więcej, w krótszym czasie, dzięki czemu będziemy mieć więcej czasu na relaks oraz na to, co jest dla nas naprawdę ważne. Jest autorem trzech książek: "Projekt Produktywność: Przejmij kontrolę nad swoim czasem, uwagą i energią", "Hyperfocus" i najnowszej pozycji "Jak uspokoić umysł", wydanej niedawno po polsku przez Wydawnictwo Kobiece, we współpracy z Impact. Bailey wystąpi 15 - 16 maja w Poznaniu, na Impact’24, największym wydarzeniu gospodarczo-technologicznym w naszej części Europy, które prócz tego, że jest okazją do networkingu, dostarcza eksperckiej wiedzy na najwyższym poziomie z wielu dziedzin.
Doświadczenie ma znakomite - jest najchętniej oglądanym mówcą TED, ale także doświadczalnym freakiem. Zanim napisał swoją pierwszą książką "The Productivity Project", przez rok testował porady zwiększające produktywność, a jego eksperymenty były dość radykalne: pracował przez 90 godzin w tygodniu i 20 minut po przebudzeniu, wstawał codziennie o 5:30, pracował w izolacji przez 10 dni i medytował przez 35 godzin tygodniowo aby zobaczyć jaki wpływ ma to na jego pracę. Uświadomił sobie że różnica między jego dniami produktywnymi i nieproduktywnymi sprowadzała się do tego, jak dobrze wykorzystał trzy składowe produktywności: swój czas, energię a nade wszystko uwagę.
Zarządzanie czasem to temat przestudiowany do znudzenia. Ale cóż z tego, że potrafimy świetnie zarządzać czasem - robić listy zadań i planować czas ich wykonania, gdy jesteśmy rozproszeni i nie możemy skupić naszych umysłów na tym, co chcemy osiągnąć. Dlaczego tak się dzieje? To nie do końca nasza wina. Nadrzędna teza najsłynniejszej książki Baileya pt. "Hyperfocus", jest taka, że nowe technologie są naprawdę skuteczne w odciąganiu naszej uwagi od ważnych zadań po to, abyśmy spędzali czas na aplikacjach, w mediach społecznościowych albo na stronach internetowych. Cóż, nasza uwaga jest w cenie. W efekcie nasze mózgi są przestymulowane, przemęczone, mniej produktywne i mniej kreatywne.
- Kilka lat temu coś mnie zaniepokoiło. Zauważyłem, że moje życie stało się serią ekranów. Zaczynałem dzień od telefonu. Jeszcze leżąc w łóżku oglądałem różne programy o gotowaniu (…). Potem musiałem trochę popracować, więc przełączałem się na inny ekran. W między czasie mój zegarek wciąż wysyłał mi sygnały i mnie rozpraszał. Najgorszą rzeczą był jednak mój telefon - opowiada podczas wystąpienia TEDx w Manchesterze.
Dlatego przeprowadził na sobie kolejny eksperyment - postanowił przez miesiąc korzystać z komórki tylko przez pół godziny dziennie - był to czas na wszystko - telefony do bliskich, słuchanie muzyki etc. Obserwował jaki wpływ ma to na niego i jego produktywność. Dostosowanie się do nowej sytuacji zajęło mu tydzień. Potem zauważył 3 ciekawe rzeczy: po pierwsze zwiększyła się jego uwaga, po drugie mógł się skupić na rzeczach z dużo większą łatwością niż wcześniej, po trzecie: miał więcej pomysłów i planów, w szczególności tych, dotyczących przyszłości.
Tytułowy "Hyperfokus" jest najbardziej produktywnym trybem naszego umysłu. Natomiast tzw. "rozproszony tryb skupienia" jest najbardziej kreatywnym trybem naszego umysłu. Hyperfokus to stan, gdy jedno zadanie wypełnia naszą pełną uwagę, Natomiast w momentach gdy nie jesteśmy celowo skupieni na niczym i pozwalamy umysłowi wędrować, przychodzą nam do głowy najgenialniejsze pomysły. Tak właśnie było w przypadku Isaaka Newtona, wypoczywał pod drzewem, gdy spadło mu na głowę jabłko i mógł wypowiedzieć historyczne "Eureka!".
- Wiecie jak się nazywa to uczucie, którego doświadczamy, kiedy przechodzimy ze stanu wysokiej stymulacji do niższej? Nuda! - opowiada podczas TEDx w Manchesterze. Wedle badań, kiedy umysł podróżuje, aż 48 proc. czasu zajmuje się naszą przyszłością, tylko 24 proc. czasu poświęca na teraźniejszość, a zaledwie 18 proc. na przeszłość.
- Najlepsze pomysły przychodzą mi do głowy, kiedy robię na drutach, zawsze muszę mieć wtedy przy sobie notatnik, żeby je zapisywać - podkreśla. Zamiast robienia na drutach to może być prysznic lub relaksująca kąpiel lub po prostu … nuda.