Trwa ładowanie...

Były agent ujawnił sekrety Putina. Zemsta nadeszła znienacka

Aleksander Litwinienko na łożu śmierci zwrócił się do człowieka, który wydał na niego wyrok, słowami: "Może uda ci się uciszyć mnie, ale ta cisza ma swoją cenę. Pokazałeś, że jesteś tak barbarzyński i bezwzględny, jak twierdzą twoi najbardziej wrodzy krytycy". Adresat tych słów - Władimir Putin – nie mógł ich wtedy usłyszeć. Ale dziś są znane na całym świecie.

Według śledztwa Scotland Yardu Putin "prawdopodobnie zatwierdził zabójstwo Litwinienki"Według śledztwa Scotland Yardu Putin "prawdopodobnie zatwierdził zabójstwo Litwinienki"Źródło: domena publiczna
dm230m2
dm230m2

Aleksandr Litwinienko był podpułkownikiem KGB/FSB, który otwarcie sprzeciwił się Putinowi. A w efekcie został otruty radioaktywnym polonem w 2006 r. w Londynie. Zmarł trzy tygodnie później. Litwinienko był człowiekiem, który krytykował Władimira Putina szczególnie w odniesieniu do wojny w Czeczenii. Kilka lat przed śmiercią ujawnił, że jako funkcjonariusz rosyjskiego wywiadu otrzymywał rozkazy sprzeczne z prawem (miał zabijać na zlecenie). Po dwukrotnym aresztowaniu i uniewinnieniu, udał się na emigrację do Wielkiej Brytanii, gdzie otrzymał azyl polityczny. Ale pozostał na celowniku rosyjskich służb.

Sprawa Litwinienki była wielokrotnie komentowana w mediach, przedstawiana w książkach i telewizji. Na platformie Audioteka dostępne jest również niezwykłe słuchowisko pt. "Agent". To prawdziwa superprodukcja, w której udział wzięli m.in. Przemysław Bluszcz (narrator), Marcin Czarnik (Sasza, czyli Aleksander Litwinienko) i Dominika Bednarczyk (Marina Litwinienko). "Agent" Jiriego Havelki nie jest kolejną biografią znanego dysydenta, ale swoistą rekonstrukcja ostatnich 23 dni życia Litwinienki, której autor postawił sobie pytanie: "Co się stało między dniem, w którym Litwinienko wszedł do hotelu Millennium, a dniem, w którym lekarze stwierdzili jego zgon?".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Putin poza Moskwą. Ekspert o możliwych sobowtórach

Szokująca prawda

Aleksandr Litwinienko pracował w kontrwywiadzie od 1988 r. Był agentem FSB (Federalna Służba Bezpieczeństwa), która to agencja została utworzona w miejsce radzieckiego KGB (Komitet Bezpieczeństwa Państwowego). Odznaczył się skutecznością w zwalczaniu przestępczości zorganizowanej. W 1997 r. zajmował stanowisko starszego współpracownika operacyjnego i zastępcy naczelnika VII wydziału. Pracował wówczas w najtajniejszym Zarządzie FSB ds. rozpracowania organizacji przestępczych. Ale już w 1998 r. ogłosił publicznie, że zwierzchnicy zlecili mu zabójstwo Borysa Bieriezowskiego, bliskiego współpracownika Borysa Jelcyna.

dm230m2

FSB była mocno zaangażowana w wojnę z separatystami w Czeczeni (1994-1996). Litwinienko mówił wprost, że w tamtym czasie służby miały pełną swobodę operacyjną, czyli de facto "mogły zatrzymywać, przesłuchiwać i mordować bez żadnych ograniczeń prawnych". O zleceniu na Bieriezowskiego mówił tak:

"Moja jednostka dostała rozkaz zabójstwa Borisa Bieriezowskiego, przedsiębiorcy, a później polityka, który znajdował się blisko prezydenta Jelcyna. Nikt nie powiedział nam, dlaczego mamy to zrobić, ale nie było takiej potrzeby: Bieriezowski był najbardziej rzucającym się w oczy oligarchą".

Aleksandr Litwinienko i Władimir Putin jak dyrektor FSB (1998) domena publiczna
Aleksandr Litwinienko i Władimir Putin jak dyrektor FSB (1998)Źródło: domena publiczna

Nie porzucił walki

Pięć miesięcy po ujawnieniu tego na konferencji prasowej, Litwinienko trafił do aresztu. W trakcie rozprawy sądowej został uniewinniony, ale później znowu został aresztowany z innego oskarżenia. Do drugiej rozprawy nie doszło, dzięki czemu były agent mógł wyjść na wolność, ale zobowiązał się do pozostania w kraju. Mając jednak świadomość, że Kreml nie odpuści, Litwinienko wyjechał do Wielkiej Brytanii z masą dokumentów i nagrań obciążających FSB i Putina. Za granicą dostał azyl, a w Rosji trafił na listę podwójnych agentów i zdrajców.

dm230m2

Aleksandr Litwinienko zamiast cieszyć się wolnością i próbować uciec od przeszłości, zaczął coraz ostrzej atakować swoje dawne środowisko. W książce "Przestępcy z Łubianki", która została wycofana ze sprzedaży w Rosji, pisał wprost o FSB jako organizacji przestępczej i terrorystycznej. A w "Wysadzić Rosję" (napisanej z Jurijem Fielsztinskim) oskarżył służbę bezpieczeństwa o zorganizowanie zamachów terrorystycznych z 1999 r., w których zginęło blisko 300 rosyjskich cywilów. Według Rosji były to ataki czeczeńskich separatystów. Według Litwinienki – działania FSB, które miały usprawiedliwić rozpętanie drugiej wojny czeczeńskiej, zakończonej dopiero w 2009 r.

Audioteka Materiały prasowe
AudiotekaŹródło: Materiały prasowe

Zemsta

Litwinienko był cierniem w oku Kremla przez kilka lat. Pod koniec 2006 r., kiedy zaczął się zajmować zabójstwem Anny Politkowskiej (niezależna dziennikarka została zastrzelona w windzie swojego bloku w centrum Moskwy), on sam stał się celem zamachu.

dm230m2

1 listopada 2006 r. trafił do szpitala w ciężkim stanie po spotkaniu w londyńskiej restauracji. Po kilku dniach stanął na nogi i opuścił placówkę medyczną, ale wkrótce objawy się nasiliły. 43-latek stracił wszystkie włosy, co sugerowało otrucie talem (środek stosowany w trutce na szczury). Dopiero po jego śmierci w nocy z 23 na 24 listopada 2006 r. ustalono, że mężczyzna został otruty radioaktywnym polonem. Sprawę otrucia Litwinienki zbadał Scotland Yard. W raporcie opublikowanym prawie 10 lat później pojawił się wniosek, że prezydent Putin "prawdopodobnie zatwierdził zabójstwo Litwinienki", z czym Rosyjska strona oczywiście się nie zgodziła.

Superprodukcja Audioteki audiobook "Agent" z udziałem wielu znakomitych aktorów/lektorów stanowi mozaikę wydarzeń z ostatnich tygodni życia Litwinienki. Lekarze szukający diagnozy, detektywi szukający zabójcy, Sasza szukający sprawiedliwości, a Marina szukająca miłości. Rozpoczyna się podróż ze świata żywych do świata cieni.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dm230m2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
dm230m2

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj