Największa gwiazda dwudziestolecia
Historyk, pan Sławomir Koper i autor kilkunastu książek o dwudziestoleciu międzywojennym uważa, że to niemożliwe. A ja jednak sądzę, że jest w tej scenie dużo prawdy. Wystarczy przyjrzeć się temu światkowi bliżej.
Weźmy takiego Bodo, największą gwiazdę dwudziestolecia. Grał w teatrze i w filmach, śpiewał, tańczył, był również producentem i reżyserem. Był prawdziwym zwierzęciem scenicznym. A ponieważ wychowywał się w kinoteatrze swojego ojca, znał to środowisko od podszewki i wiedział, że media mają niesamowitą siłę.