Wszystko, co najlepsze w blogosferze, zostało zbudowane na kłamstwie. Blogosfera jest jedną wielką ściemą, mniej lub bardziej udanym działaniem wizerunkowym poszczególnych blogerów. Jako całość jest tworem istniejącym wyłącznie w teorii. W praktyce – każdy sobie rzepkę skrobie – jesteśmy zaprzeczeniem spopularyzowanej przez Hemingwaya sentencji, jakoby żaden człowiek nie był samotną wyspą, tylko częścią kontynentu. Nas blogerów łączą więzy przyjaźni i interesów, ale nie potrzebujemy tego ani by przetrwać, ani by stać się najlepszymi. Samo pojęcie „dobry bloger” jest niedefiniowalne, podobnie jak „bloger”. Ilu ludzi, tyle definicji. Przyjęło się mówić, że dobry, to taki, którego się czyta. A najlepszy? Najlepszym możesz być ty…