Wyprawa w nieznane
Biegun Północny u schyłku XIX wieku wciąż pozostawał niezdobyty, pomimo wielu prób i wykorzystania różnych sposobów: nart, psich zaprzęgów, okrętów. Inżynier Salomon Andree poszedł o krok dalej i wymyślił podróż balonem napełnianym wodorem. Aby odległość do celu była jak najmniejsza, start balonu umiejscowiono na północnych skrajach Spitsbergenu. Do dziś leżą tam szczątki lin i kawałki materiału pokrywającego podłogę hangaru.
Do ekspedycji szwedzkiego inżyniera dołączyli dwaj pracownicy naukowi: Knut Fraenkel (miał odpowiadać za obserwacje meteorologiczne) oraz Nils Strindberg (fotograf wyprawy). Żaden spośród tej trójki nie miał doświadczenia w polarnictwie. Ich zamiarem było dotarcie na biegun i spuszczenie z balonu pływaka z wiadomością: "Byliśmy tu pierwsi!".