Bajki i wiersze. Bajki terapeutyczne
Forma wydania | Książka |
Rok wydania | 2014 |
Autorzy | |
Wydawnictwo |
O tym, że bajki mają morał, wie każde dziecko. Ale o tym, jak morał wcielić w życie – już niekoniecznie. Każdy z nas pamięta z dzieciństwa przedziwne, magiczne baśnie, z namaszczeniem czytane przez mamę lub babcię. Baśnie, w których mówiące zwierzęta, złośliwe wiedźmy i dobre wróżki czarowały małych odbiorców, zasłuchanych z otwartą buzią. Jak jednak niezwykłe przygody Tomcia Palucha przełożyć na codzienne zmartwienia całkiem zwykłego przedszkolaka? Być może dlatego Hanna Szaga napisała Bajki terapeutyczne, czyli zbiór siedmiu krótkich opowiastek, tytułowych bajeczek, gdzie dzielnymi bohaterami są czasem bardzo nieśmiałe i zagubione przedszkolaki, a w roli złego czarnoksiężnika występują zjawiska doskonale znane małym Czytelnikom: mrok w ciemnym pokoju, autobus, który uciekł, potworna nieśmiałość, która ściska gardło. Z jaką ulgą nasz mały Czytelnik się dowie, że mrok pokoju skrywa ukochane Zabawki, autobus, który uciekł, nie był ostatnim, a nieśmiałych dzieci jest znacznie więcej, niż nam się zdawało… Bajki terapeutyczne – dla małych i dużych.
Numer ISBN | 978-83-7850-640-9 |
Wymiary | 160x235 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 66 |
Język | polski |
Fragment | Świat zabawek W pokoju panowały ciemności, ale zabawki nie spały. Wręcz przeciwnie – zaczynały skakać. Słychać było kłótnie, narzekania, a nawet płacz. Miś Pimpek rozejrzał się i zobaczył szlochającego zajączka Freda. – Co ci jest? – spytał miś z troską w głosie. – Boli mnie łapka – odpowiedział zajączek żałosnym głosem. – Dlaczego? Co się stało? – Ach, to długa historia... – odparł Fred. – Ale ja mam czas i chętnie posłucham – uśmiechnął się Pimpek i położył swoją łapkę na ramieniu zajączka. Fred westchnął głęboko i zaczął opowiadać: – Krzyś nie miał wczoraj ochoty na poukładanie zabawek, ale gdy jego mama zagroziła, że jeśli tego nie zrobi, to nie pozwoli mu obejrzeć bajki, przystąpił do tego swojego niby-sprzątania. – Wiem, wiem... – powiedział Pimpek. – Wtedy kładzie wszystko jak po- padnie, nie zwracając uwagi na to, że większość zabawek ma swoje ulubione i ustalone miejsca w pokoju... – No właśnie – przytaknął zajączek smutnym głosem. – I tak było też wczoraj. A wiesz, gdzie wylądowałem? – Gdzie? – Niestety, w kącie należącym do Królika i jego bandy. – O rany! – przeraził się miś. – No, właśnie... Teraz już wiesz, dlaczego boli mnie łapka – dokończył smutnym głosem i pomasował obolałe miejsce. – Najpierw Królik krzyczał, że mam się wynosić z ich terenu i to natychmiast. Odpowiedziałem, że nie mogę, bo Krzyś mnie tu posadził, więc jak on sobie wyobraża moją zmianę, kiedy ludzie chodzą po całym mieszkaniu, wybierając się do pracy i przedszkola... |
Podziel się opinią
Komentarze