''Trzeba pracować, aby żyć''
Natomiast Jelica, Romka narodowości serbskiej, nauczyła się od rodziców "że trzeba pracować, aby żyć". Zbiera złom, aby "nie musieć kraść ani zabijać". Bieda to dla niej "nie mieć swojego kawałka ziemi". Najważniejsza, jak mówi, jest jednak muzyka. "Nawet w najsmutniejszych chwilach zawsze usłyszysz muzykę" - podkreśla. Postęp oddala nas od szczęścia zdaniem Tajlandczyka Sita. Jego pierwszym wspomnieniem jest dobrobyt na wsi - "ryż, ryby, jedzenie, warzywa, wszystko, czego trzeba, oprócz pieniędzy", a największym wrogiem - niespełnienie, które "zżera człowieka jak żelazo". Sit chciałby dać szczęście wszystkim przez zniesienie religii i nakazanie szacunku do słońca, dzięki któremu wszystko się odradza.
Wśród bohaterów książki jest także Ramesh, Nepalczyk, który kocha swoją pracę, ale wie jednocześnie, że bycie śpiewakiem skazuje go na biedę, i Kouta, Japończyk napromieniowany bombą atomową z Hiroszimy. Obaj cierpią głód. Yang, Tybetańczyk, i Etiopka Kole są rolnikami. On ma stado jaków, ona - kóz. Muzułmanka Reiha pamięta ludobójstwo w Srebrnicy, Tsatsita wojnę w Czeczenii, Cheikh Khaled wojnę algierską. O zmianie świata marzą Amerykanin Joseph i Syryjczyk Abdullah. Noluvuyo z RPA i Beatrice z Rwandy mają HIV. O środowisku myślą Abdul z Bangladeszu i Irlandka Sarah.