Dla wielbicieli literatury iberoamerykańskiej i... sportowców
"Broda zalana krwią" to hipnotyzująca historia młodego człowieka, którego wyjazd nad morze w poszukiwaniu spokoju przeradza się w dramatyczną walkę z przeszłością. To powieść o poszukiwaniu tożsamości, o nieuchronności losu oraz odkrywaniu źródeł mitów i legend, to również powieść o granicach przebaczenia.
Główny bohater po śmierci ojca wyjeżdża do Garopaby, małego brazylijskiego miasta na wybrzeżu. Próbuje odszukać ślady dziadka, który mieszkał tu i rzekomo utonął wiele lat wcześniej. Chłopak, instruktor pływania i triatlonista przemierzający miasto w towarzystwie psa, cierpi na rzadką chorobę, prozopagnozję i nie potrafi odróżniać ludzkich twarzy, Garopaba zaś zdaje się cierpieć na zbiorową amnezję, kiedy tylko jest mowa o jego dziadku. Poszukiwania uruchamiają ciąg zaskakujących wydarzeń.
"Kultura zachodu nauczyła nas postrzegać kontakty międzyludzkie, jako pozytywy, a samotność jako coś niewłaściwego. Nie zgadzam się z tym. Znam wielu ludzi, którzy odnajdują szczęście w samotności. Takim człowiekiem jest bohater 'Brody zalanej krwią'. Nie chce być całkiem sam, nie odcina się od wszystkich, ale nie potrzebuje tylu przyjaciół i znajomych, ile każdy z nas ma. Trudno nam to zrozumieć, bo zostaliśmy nauczeni postrzegać samotnych ludzi jako borykających się z jakimiś chorobami lub problemami" mówił w rozmowie z WP Daniel Galera.