Ubik, Philip K. Dick
O ile "Czy androidy marzą o elektrycznych owcach?" zadaje pytania o człowieczeństwo, o tyle * "Ubik"* to rozprawa na temat rzeczywistości i tego, jak ją postrzegamy. Dick pyta w niej czy w świecie, w którym potrafimy oszukiwać własne zmysły, wciąż jeszcze możemy mówić, że cokolwiek jest pewne. I nie daje jednoznacznej odpowiedzi.
Rafał Śliwak pisał na łamach serwisu książki.wp.pl:
"Kto rzeczywiście żyje, a kto już tylko zmierza ku śmierci? Gdzie przebiegają granice pomiędzy życiem i nieżyciem, bytem a niebytem? Czy możliwe jest cofnięcie entropii umierania za pomocą tytułowej substancji o uniwersalnym działaniu, utożsamianej w niektórych interpretacjach powieści Dicka z... Duchem Świętym? Warto tu nadmienić, że ubik zostaje zaprezentowany w licznych wcieleniach: m.in. jako urządzenie elektryczne, plastikowe opakowanie, napój, potrawa, środek na niestrawność... Pisarz kluczy i podaje mylne tropy, splata ze sobą koncepcje biologiczne, neurofizjologiczne, filozoficzne i metafizyczne, nie dając jednoznacznych odpowiedzi na liczne pytania pojawiające się podczas lektury.
Z obsesyjną namiętnością eksploruje powracające w jego twórczości motywy dotyczące realności świata. Czy istnieje tylko jedna prawdziwa wersja rzeczywistości? Jak można ją rozpoznać, gdy nie możemy dać wiary świadectwu naszych niedoskonałych zmysłów i dociekaniom otumanionego rozumu? Co jest prawdą, a co fałszem i zwodniczą złudą? Czy zdarzenia są reżyserowane przez potężne zakulisowe siły, czy może są wynikiem piramidalnego spisku? I w końcu – czemu to wszystko ma służyć i jaka rola przypada w tym każdemu z nas?"